Bankier Andy Dufresne został niesłusznie oskarżony o zabójstwo żony i jej kochanka. Skazany na bezterminowy pobyt w ciężkim więzieniu Shawshank, przeżywa dzięki pomocy czarnoskórego współwięźnia.
Młody i przebojowy bankier Andy Dufresne zostaje niesłusznie skazany za zamordowanie swojej żony i jej kochanka. Dostaje dożywocie. Osadzony w ciężkim więzieniu Shawshank musi początkowo walczyć o życie i godność. Dzięki sprytowi i pomocy innego więźnia, „Redda” Reddinga, udaje mu się wkraść w łaski strażników i jakoś się tu urządzić. Ale nie przestaje marzyć o wolności…
Oto film, który dowodzi siły i zarazem słabości Internetu. Na filmowym portalu imdb.com, najpopularniejszym i jednym z najlepszych, „Skazani na Shawshank” znajdują się na pierwszym miejscu listy najwybitniejszych filmów wszechczasów, wyprzedzając dwie części „Ojca chrzestnego” Francisa F. Coppoli oraz „Dobry, zły, brzydki” Sergio Leone oraz „Pulp Fiction” Quentina Tarrantino. A jest on – moim zdaniem – najsłabszy z wymienionej piątki.
Bo w gruncie rzeczy „Skazani na Shawshank” to dość schematyczna opowieść o marzeniach i woli przetrwania za wszelka cenę. Przy całym szacunku dla dobrej książki i scenariusza Stephena Kinga, znakomitej reżyserii Franka Darabonta (także współscenarzysta) oraz równie dobrej kreacji Tima Robbinsa, w tej samej tematyce „Motylek” (1973) a nawet „Ucieczka z Alcatraz” (1979), są produkcjami lepszymi.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
wtorek, 30 sierpnia 2016
sobota, 27 sierpnia 2016
Recenzja Ghost Rider - yoy.tv
W ciągu ostatnich kilku lat, znacząco wzrósł popyt na ekranizacje komiksów Marvela. Po sukcesach ''Spider Mana'' oraz ''Punishera'' przyszedł czas na realizację ''Ghost Ridera'' - produkcji opowiadającej o losach utalentowanego kaskadera, który co noc przeistacza się w diabolicznego motocyklistę o nadnaturalnych zdolnościach - tytułowego Ghost Ridera.
Johny Blaze (Nicolas Cage) jest niezwykle utalentowanym kaskaderem, który wraz ze swoim ojcem urządza emocjonujące pokazy w całym kraju. Pewnego dnia nastolatek dowiaduje się, że jego ojciec jest chory na raka. Niespodziewanie zjawia się u niego pewien tajemniczy mężczyzna, który oferuje Johny'emu pomoc. Tajemniczy starzec uleczy ojca w zamian za duszę młodego Blaze'a. Chłopak się zgadza. Następnego dnia mężczyzna ginie w wypadku, zaś diabeł, z którym John związał się umową informuje go o następstwach podpisanego cyrografu. John nie może utrzymywać kontaktu z rodziną, ani ukochaną, zaś gdy pewnego dnia Mefistofeles będzie go potrzebował - ten stawi się na wezwanie. Spokój nie trwa jednak długo. Blaze musi powstrzymać syna Mefistofelesa - Blackhearta i jego pomocników, którzy dążą do ustanowienia prawdziwego piekła na ziemi. W tym celu przeistacza się w Ghost Raidera - płonącego jeźdźca o nadnaturalnych zdolnościach.
''Ghost Rider'' to dobry film, który podobnie jak poprzednie ekranizacje komiksów Marvela sprawdził się nieźle. Jest to ciekawe, efektowne widowisko, które pomimo kilku wad ogląda się z zaciekawieniem od początku do końca.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Johny Blaze (Nicolas Cage) jest niezwykle utalentowanym kaskaderem, który wraz ze swoim ojcem urządza emocjonujące pokazy w całym kraju. Pewnego dnia nastolatek dowiaduje się, że jego ojciec jest chory na raka. Niespodziewanie zjawia się u niego pewien tajemniczy mężczyzna, który oferuje Johny'emu pomoc. Tajemniczy starzec uleczy ojca w zamian za duszę młodego Blaze'a. Chłopak się zgadza. Następnego dnia mężczyzna ginie w wypadku, zaś diabeł, z którym John związał się umową informuje go o następstwach podpisanego cyrografu. John nie może utrzymywać kontaktu z rodziną, ani ukochaną, zaś gdy pewnego dnia Mefistofeles będzie go potrzebował - ten stawi się na wezwanie. Spokój nie trwa jednak długo. Blaze musi powstrzymać syna Mefistofelesa - Blackhearta i jego pomocników, którzy dążą do ustanowienia prawdziwego piekła na ziemi. W tym celu przeistacza się w Ghost Raidera - płonącego jeźdźca o nadnaturalnych zdolnościach.
''Ghost Rider'' to dobry film, który podobnie jak poprzednie ekranizacje komiksów Marvela sprawdził się nieźle. Jest to ciekawe, efektowne widowisko, które pomimo kilku wad ogląda się z zaciekawieniem od początku do końca.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
piątek, 26 sierpnia 2016
Recenzja Mroczny Rycerz powstaje (The Dark Knight Rises) - yoy.tv
Minęło osiem lat od dramatycznych wydarzeń, w wyniku których zginął prokurator Harvey Dent, za którego śmierć obwiniono Batmana.
Okryty hańbą i wyklęty Mroczny Rycerz (Christian Bale) znika. Tymczasem władze Gotham City zdołały pokonać zorganizowaną przestępczość a do miasta wrócił spokój. Jednak pojawienie się tajemniczej kobiety kota (Anne Hathaway) i zamaskowanego szaleńca Bane’a (Tom Hardy) stwarza poważne zagrożenie dla miasta. Tym bardziej, że Bane nie ukrywa swojego celu: całkowite zniszczenie Gotham City. W tej sytuacji człowiek nietoperz decyduje się powrócić, by znowu podjąć współpracę z komisarzem Gordonem (Gary Oldman) i stanąć do walki w obronie miasta, które go nienawidzi.
Reżyser nie spieszy się, skupiając się na tworzeniu klimatu, rysowaniu postaci. I mimo blisko trzech godzin fascynuje i wciąga. Co rusz pojawia się jakiś symbol, trop dodatkowy, odniesienie. A kiedy w końcu akcja rusza - wbija w fotel. Ostatnia część trylogii Christophera Nolana o Mrocznym Rycerzu doskonale dopełnia całość, choć samo zakończenie pozostaje otwarte, dając możliwość kontynuacji. Czy znajdzie się odważny?
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Okryty hańbą i wyklęty Mroczny Rycerz (Christian Bale) znika. Tymczasem władze Gotham City zdołały pokonać zorganizowaną przestępczość a do miasta wrócił spokój. Jednak pojawienie się tajemniczej kobiety kota (Anne Hathaway) i zamaskowanego szaleńca Bane’a (Tom Hardy) stwarza poważne zagrożenie dla miasta. Tym bardziej, że Bane nie ukrywa swojego celu: całkowite zniszczenie Gotham City. W tej sytuacji człowiek nietoperz decyduje się powrócić, by znowu podjąć współpracę z komisarzem Gordonem (Gary Oldman) i stanąć do walki w obronie miasta, które go nienawidzi.
Reżyser nie spieszy się, skupiając się na tworzeniu klimatu, rysowaniu postaci. I mimo blisko trzech godzin fascynuje i wciąga. Co rusz pojawia się jakiś symbol, trop dodatkowy, odniesienie. A kiedy w końcu akcja rusza - wbija w fotel. Ostatnia część trylogii Christophera Nolana o Mrocznym Rycerzu doskonale dopełnia całość, choć samo zakończenie pozostaje otwarte, dając możliwość kontynuacji. Czy znajdzie się odważny?
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
wtorek, 23 sierpnia 2016
Recenzja Angielska robota (The Bank Job) - yoy.tv
O "Angielskiej robocie" można bez przesady powiedzieć, że jest jednym z najlepszych filmów sensacyjnych ostatnich lat.
Nie sili się na oszałamianie widza efektami specjalnymi, nie obraża jego inteligencji przewidywalną akcją, a gustu - dowcipasami. Reżyser Roger Donaldson ("Rekrut", "13 dni") od pierwszej do ostatniej sceny trzyma widzów w napięciu, łącząc suspens z atmosferą klasycznych filmów o napadach na bank i współczesnych brytyjskich dramatów społecznych. Zaciekawia jednak przede wszystkim odkryciem pewnej tajemnicy.
W 1971 r. w Londynie miał miejsce brawurowy napad na bank przy Baker Street. Przeszedł do legendy, gdyż nigdy nie odzyskano skradzionych dóbr i nie wsadzono nikogo za kratki. Co więcej, zuchwała kradzież stała się oficjalnie tematem tabu. "Angielska robota" przerywa zmowę milczenia. Film pokazuje, co było w bankowych sejfach oraz ujawnia kulisy powiązanych z kradzieżą morderstwa, korupcji i skandalu seksualnego - ich tropy prowadzą do rodziny królewskiej.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Nie sili się na oszałamianie widza efektami specjalnymi, nie obraża jego inteligencji przewidywalną akcją, a gustu - dowcipasami. Reżyser Roger Donaldson ("Rekrut", "13 dni") od pierwszej do ostatniej sceny trzyma widzów w napięciu, łącząc suspens z atmosferą klasycznych filmów o napadach na bank i współczesnych brytyjskich dramatów społecznych. Zaciekawia jednak przede wszystkim odkryciem pewnej tajemnicy.
W 1971 r. w Londynie miał miejsce brawurowy napad na bank przy Baker Street. Przeszedł do legendy, gdyż nigdy nie odzyskano skradzionych dóbr i nie wsadzono nikogo za kratki. Co więcej, zuchwała kradzież stała się oficjalnie tematem tabu. "Angielska robota" przerywa zmowę milczenia. Film pokazuje, co było w bankowych sejfach oraz ujawnia kulisy powiązanych z kradzieżą morderstwa, korupcji i skandalu seksualnego - ich tropy prowadzą do rodziny królewskiej.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
niedziela, 21 sierpnia 2016
Recenzja Matrix Rewolucje (The Matrix Revolutions) - yoy.tv
Ostatnia część słynnej trylogii rodzeństwa Wachowskich i niestety najmniej udana.
"Matrix" zaskakiwał tematem i niezwykłymi efektami specjalnym, kolejna część "Matrix: Reaktywacja" dostarczała dobrej rozrywki (kapitalna scena pościgu na autostradzie). Podstawową wartością trzeciej części jest rozwiązanie i zamknięcie wszystkich wątków.
Neo wciąż pozostaje w śpiączce. Maszyny przygotowują się do ostatecznego ataku na Zion. Morfeusz ma poważny problem: być może Wybraniec, w którego wierzy, jest tylko jeszcze jednym programem kontrolującym. Tymczasem agent Smith - zbuntowany program, nad którym nawet Matrix stracił kontrolę - rośnie w siłę i zaczyna zagrażać wszystkim. Neo podejmuje desperacką próbę: wraz z Trinity i Niobe wychodzi na powierzchnię zniszczonej Ziemi.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
"Matrix" zaskakiwał tematem i niezwykłymi efektami specjalnym, kolejna część "Matrix: Reaktywacja" dostarczała dobrej rozrywki (kapitalna scena pościgu na autostradzie). Podstawową wartością trzeciej części jest rozwiązanie i zamknięcie wszystkich wątków.
Neo wciąż pozostaje w śpiączce. Maszyny przygotowują się do ostatecznego ataku na Zion. Morfeusz ma poważny problem: być może Wybraniec, w którego wierzy, jest tylko jeszcze jednym programem kontrolującym. Tymczasem agent Smith - zbuntowany program, nad którym nawet Matrix stracił kontrolę - rośnie w siłę i zaczyna zagrażać wszystkim. Neo podejmuje desperacką próbę: wraz z Trinity i Niobe wychodzi na powierzchnię zniszczonej Ziemi.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
piątek, 19 sierpnia 2016
Recenzja Mroczny Rycerz (The Dark Knight) - yoy.tv
W Gotham City pojawia się wróg znany mieszkańcom jako Joker. Zamierza on doprowadzić do anarchii w mieście, a Batmana zmusić do przejścia na ciemną stronę mocy i sprawić, by stał się złoczyńcą.
Batman powrócił w wielkim stylu. W „Batman: Początek” (2005) oraz „Mrocznym rycerzu” (2008) Christopher Nolan dorównał najlepszym dokonaniom twórcy filmowej legendy człowieka nietoperza Tima Burtona.
W tym drugim filmie dzięki zgodnej współpracy Bruce’a Wayne’a/Batmana (Christian Bale), komisarza Jima Gordona (Gary Oldman) i prokuratora okręgowego Harleya Denta (Aaron Eckhart) przestępcy zostają okiełznani i do Gotham City wraca spokój. Jednak wkrótce do głosu dochodzą wybujałe ambicje a sojusz przedstawicieli prawa zaczyna się chwiać. Tymczasem w mieście pojawia się niejaki Joker, psychopatyczny geniusz zbrodni planujący pogrążyć Gotham w totalnej anarchii.
O tym filmie mówi się często w kontekście tragicznej śmierci Ledgera (1979–2008), który jako Joker stworzył znakomitą kreację. Amerykańska Akademia Filmowa przyznała „Mrocznemu rycerzowi” osiem nominacji do Oscara. Statuetki dostali Richard King (montaż dźwięku) oraz pośmiertnie Heath Ledger. To pierwszy film fabularny o Batmanie, w tytule którego nie ma imienia głównego bohatera.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
W tym drugim filmie dzięki zgodnej współpracy Bruce’a Wayne’a/Batmana (Christian Bale), komisarza Jima Gordona (Gary Oldman) i prokuratora okręgowego Harleya Denta (Aaron Eckhart) przestępcy zostają okiełznani i do Gotham City wraca spokój. Jednak wkrótce do głosu dochodzą wybujałe ambicje a sojusz przedstawicieli prawa zaczyna się chwiać. Tymczasem w mieście pojawia się niejaki Joker, psychopatyczny geniusz zbrodni planujący pogrążyć Gotham w totalnej anarchii.
O tym filmie mówi się często w kontekście tragicznej śmierci Ledgera (1979–2008), który jako Joker stworzył znakomitą kreację. Amerykańska Akademia Filmowa przyznała „Mrocznemu rycerzowi” osiem nominacji do Oscara. Statuetki dostali Richard King (montaż dźwięku) oraz pośmiertnie Heath Ledger. To pierwszy film fabularny o Batmanie, w tytule którego nie ma imienia głównego bohatera.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
środa, 17 sierpnia 2016
Recenzja Paranoja (Paranoia) - yoy.tv
„Paranoja” jest adaptacją książki Josepha Findera, podejmującej wątki sabotażu przemysłowego w jaki uwikłane są wielkie korporacje, które niczym w wojskowym wywiadzie kradną sobie informacje i pomysły.
Pieniądze szczęścia nie dają, a film Roberta Luketica jest dosłowną ilustracją tego powiedzenia – niewiele więcej z niego, niestety, wynika i szkoda gwiazd w obsadzie: niby jest tempo i sprawnie napisany scenariusz, ale przecież i tak wiemy co będzie dalej, źli są źli do szpiku kości i próżno w nich szukać jakiejś wielowymiarowości, dobry młody idealista (piękny i bogaty na dodatek) nauczy się czego trzeba i w sumie nic nie straci, ogólnie więc całość jest dość nijaka, bo pomimo ciekawego tematu zabrakło nieco oryginalności, rozmachu, a przede wszystkim dawkowania napięcia.
Głównym bohaterem jest młody inżynier Adam, który zostanie wciągnięty w rywalizację między dwoma szefami korporacji. Przyłapany na malwersacji musi pójść na układ ze swym pracodawcą Nicholasem Wyattem i staje się szpiegiem technologicznym w zakładzie Jocka Goddarda. Szybko odkrywa, że zajęcie jest intratne (o tym zawsze marzył, mając w pogardzie ojca, który pozostał stróżem), ale on sam jest tylko pionkiem w bezwzględnej grze i ryzykuje bardzo wiele.
Największe atuty filmu to obsada (choć wielcy aktorzy dalecy są od swojej najwyższej formy), pokazanie wielkich korporacji jako instytucji przypominające… struktury mafijne (co pewnie w dużej mierze jest prawdą) oraz wątek inwigilacji obywateli. Film sygnalizuje to o czym mówią ciekawe dane statystyczne: w samych Stanach jest 30 mln kamer, obywatel filmowany jest średnio 75 razy, 1 na 4 osoby korzystała w 2013 roku z serwisów społecznościowych, 25 mln Amerykanów pada ofiarą kradzieży tożsamości, a do fałszerstwa czyjejś tożsamości dochodzi co 3 sekundy! Nic w tym dziwnego skoro technologia poszła tak do przodu, że można kraść zdjęcia z czyjejś komórki, czy zgrywać rozmowy nawet bez bluetootha i WiFI.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Pieniądze szczęścia nie dają, a film Roberta Luketica jest dosłowną ilustracją tego powiedzenia – niewiele więcej z niego, niestety, wynika i szkoda gwiazd w obsadzie: niby jest tempo i sprawnie napisany scenariusz, ale przecież i tak wiemy co będzie dalej, źli są źli do szpiku kości i próżno w nich szukać jakiejś wielowymiarowości, dobry młody idealista (piękny i bogaty na dodatek) nauczy się czego trzeba i w sumie nic nie straci, ogólnie więc całość jest dość nijaka, bo pomimo ciekawego tematu zabrakło nieco oryginalności, rozmachu, a przede wszystkim dawkowania napięcia.
Głównym bohaterem jest młody inżynier Adam, który zostanie wciągnięty w rywalizację między dwoma szefami korporacji. Przyłapany na malwersacji musi pójść na układ ze swym pracodawcą Nicholasem Wyattem i staje się szpiegiem technologicznym w zakładzie Jocka Goddarda. Szybko odkrywa, że zajęcie jest intratne (o tym zawsze marzył, mając w pogardzie ojca, który pozostał stróżem), ale on sam jest tylko pionkiem w bezwzględnej grze i ryzykuje bardzo wiele.
Największe atuty filmu to obsada (choć wielcy aktorzy dalecy są od swojej najwyższej formy), pokazanie wielkich korporacji jako instytucji przypominające… struktury mafijne (co pewnie w dużej mierze jest prawdą) oraz wątek inwigilacji obywateli. Film sygnalizuje to o czym mówią ciekawe dane statystyczne: w samych Stanach jest 30 mln kamer, obywatel filmowany jest średnio 75 razy, 1 na 4 osoby korzystała w 2013 roku z serwisów społecznościowych, 25 mln Amerykanów pada ofiarą kradzieży tożsamości, a do fałszerstwa czyjejś tożsamości dochodzi co 3 sekundy! Nic w tym dziwnego skoro technologia poszła tak do przodu, że można kraść zdjęcia z czyjejś komórki, czy zgrywać rozmowy nawet bez bluetootha i WiFI.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Recenzja Królestwo niebieskie (Kingdom of Heaven) - yoy.tv
Wspaniałe epickie widowisko w reżyserii Ridleya Scotta z udziałem aktorskich gwiazd jak np. Orlando Bloom, Liam Neeson, Jeremy Irons, Edward Norton.
Francja, rok 1184. Balian (Orlando Bloom), świetny kowal, opłakuje zmarłą żonę i dziecko, zrozpaczony bluźni Bogu, traci sens życia. Wszystko zmienia pojawienie się znakomitego rycerza, krzyżowca Godfreya z Ibelinu (Liam Neeson). Okazuje się, że jest on ojcem Baliana, który zgadza się wyruszyć razem z nim do Królestwa Jerozolimskiego. Królestwo rządzone przez trędowatego króla Baldwina IV (Edward Norton) przeżywa krótki okres pokoju i rozkwitu. Na dworze Balian poznaje Tiberiasa (Jeremy Irons), starego przyjaciela Godfreya, a zarazem doradcę Baldwina, oraz piękną księżnę Sybillę (Eva Green), w której się zakochuje. Z czasem zyskuje także sympatię króla i umacnia swoją pozycję na dworze. Zostaje jednym z najbardziej walecznych i honorowych rycerzy Jerozolimy. Tymczasem knowania Gwidona z Lusignan (Marton Csokas) wspieranego przez Reynalda z Chatillon (Brendan Gleeson) i templariuszy coraz bardziej zagrażają kruchemu pokojowi z Saladynem (Ghassan Massoud). Nadciąga kolejna wojna między krzyżowcami a muzułmanami.
Reżyser Ridley Scott specjalizuje się w filmach widowiskowych („Łowca androidów”, „1492: Wyprawa do raju”, „Gladiator”, „Helikopter w ogniu”, „Gettysburg”). Również „Królestwo niebieskie” pod względem wizualnym nie ma sobie równych. Szkoda, że film jest przy tym zbyt gładki, nazbyt uładzony, ze szkodą dla faktów historycznych.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Francja, rok 1184. Balian (Orlando Bloom), świetny kowal, opłakuje zmarłą żonę i dziecko, zrozpaczony bluźni Bogu, traci sens życia. Wszystko zmienia pojawienie się znakomitego rycerza, krzyżowca Godfreya z Ibelinu (Liam Neeson). Okazuje się, że jest on ojcem Baliana, który zgadza się wyruszyć razem z nim do Królestwa Jerozolimskiego. Królestwo rządzone przez trędowatego króla Baldwina IV (Edward Norton) przeżywa krótki okres pokoju i rozkwitu. Na dworze Balian poznaje Tiberiasa (Jeremy Irons), starego przyjaciela Godfreya, a zarazem doradcę Baldwina, oraz piękną księżnę Sybillę (Eva Green), w której się zakochuje. Z czasem zyskuje także sympatię króla i umacnia swoją pozycję na dworze. Zostaje jednym z najbardziej walecznych i honorowych rycerzy Jerozolimy. Tymczasem knowania Gwidona z Lusignan (Marton Csokas) wspieranego przez Reynalda z Chatillon (Brendan Gleeson) i templariuszy coraz bardziej zagrażają kruchemu pokojowi z Saladynem (Ghassan Massoud). Nadciąga kolejna wojna między krzyżowcami a muzułmanami.
Reżyser Ridley Scott specjalizuje się w filmach widowiskowych („Łowca androidów”, „1492: Wyprawa do raju”, „Gladiator”, „Helikopter w ogniu”, „Gettysburg”). Również „Królestwo niebieskie” pod względem wizualnym nie ma sobie równych. Szkoda, że film jest przy tym zbyt gładki, nazbyt uładzony, ze szkodą dla faktów historycznych.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
sobota, 13 sierpnia 2016
Recenzja Los numeros - yoy.tv
Nie jest to komedia, na której co chwila wybucha się śmiechem, ale ci, którzy lubią humor nieco absurdalny, mogą jej poświęcić wieczór.
Policjant Kuba do spółki z sąsiadką, dziennikarką Anią, kupuje los na loterii. Los okazuje się wygrany, kiedy jednak zgłasza się po odbiór wygranej, 17 milionów złotych, zostaje oskarżony o usiłowanie jej wyłudzenia. Nie zostaje aresztowany, ale jest śledzony – przez własnego partnera z pracy – co ma doprowadzić do wykrycia dowodów jego oszustwa. Kuba usiłuje z kolei znaleźć prawdziwego oszusta, bo sądzi, że to w samej loterii odbywa się jakiś przekręt.
Cały film należy potraktować z lekkim przymrużeniem oka, właściwie od samego początku pojawia się w nim nuta dystansu do samego siebie i klimat lekkiego absurdu, który w największym natężeniu występuje, gdy na ekranie pojawia się trójka z wydziału wspomagającego ochronę dziedzictwa narodowego. Tak też do swoich ról podeszli aktorzy – z dystansem, i to jest zaletą filmu.
W ścieżce dźwiękowej „Los numeros” znalazła się muzyka dobrze pasująca do charakteru obrazu, nadająca mu klimat lekkiej zgrywy. Zadbano także o to, by w stronie wizualnej znalazło się coś miłego dla oka. Jest parę naprawdę ładnych ujęć, jak na przykład wieczorna ulica z kamienicami, oświetlona od góry żółtym i zielonkawym światłem latarń, odbijającym się na kocich łbach u dołu, albo ładnie sfilmowana klatka schodowa.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Policjant Kuba do spółki z sąsiadką, dziennikarką Anią, kupuje los na loterii. Los okazuje się wygrany, kiedy jednak zgłasza się po odbiór wygranej, 17 milionów złotych, zostaje oskarżony o usiłowanie jej wyłudzenia. Nie zostaje aresztowany, ale jest śledzony – przez własnego partnera z pracy – co ma doprowadzić do wykrycia dowodów jego oszustwa. Kuba usiłuje z kolei znaleźć prawdziwego oszusta, bo sądzi, że to w samej loterii odbywa się jakiś przekręt.
Cały film należy potraktować z lekkim przymrużeniem oka, właściwie od samego początku pojawia się w nim nuta dystansu do samego siebie i klimat lekkiego absurdu, który w największym natężeniu występuje, gdy na ekranie pojawia się trójka z wydziału wspomagającego ochronę dziedzictwa narodowego. Tak też do swoich ról podeszli aktorzy – z dystansem, i to jest zaletą filmu.
W ścieżce dźwiękowej „Los numeros” znalazła się muzyka dobrze pasująca do charakteru obrazu, nadająca mu klimat lekkiej zgrywy. Zadbano także o to, by w stronie wizualnej znalazło się coś miłego dla oka. Jest parę naprawdę ładnych ujęć, jak na przykład wieczorna ulica z kamienicami, oświetlona od góry żółtym i zielonkawym światłem latarń, odbijającym się na kocich łbach u dołu, albo ładnie sfilmowana klatka schodowa.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
czwartek, 11 sierpnia 2016
Recenzja Czas zapłaty (Welcome to the Punch) - yoy.tv
„Czas zapłaty” to całkiem dobre kino klasy B., z zaskakującą obsadą, wartką akcją w stylu filmów Guy’a Ritchiego i świetnie wykreowanym klimatem mrocznego Londynu, jako miasta Zła.
Gliniarzem jest młody idealista o swojsko brzmiącym nazwisku Max Lewinsky, a jego obsesją nieuchwytny przestępca Jacob Sternwood. Max już omal nie dopadł raz kryminalisty, ale skończył z przestrzelonym kolanem i depresją. Po kilku latach widzimy go wciąż rozpamiętującego nieudaną akcję. Ale oto syn Jacoba wpada w kłopoty, biorąc udział w skoku, który nie poszedł tak, jak planowano, a jego ojciec, który do tej pory ukrywał się na Islandii, wyrusza, by go ratować – to idealna szansa dla Maxa, by wyrównać rachunki…
„Czas zapłaty” mimo ciekawych nazwisk w obsadzie nie oferuje nam wiele oryginalnych rozwiązań – wszystko to już oglądaliśmy nie raz w różnych podobnych konfiguracjach (jak można się spodziewać, Max szybko się zorientuje, że to nie Jacob jest tym złem wcielonym), choć trzeba przyznać, że historia została ciekawie opowiedziana, a kino, które oglądamy jest bardzo klimatyczne. W dodatku to kino brytyjskie w całym tego słowa znaczeniu, bo z naleciałościami filmów Guya Ritchie’ego (nic dziwnego – Eran Creevy pracował chociażby przy „Przekładańcu” reżyserowanym przez Matthew Vaughna, protegowanego Ritchie’ego). Aktorzy, a przynajmniej James McAvoy, zostali dosyć zaskakująco obsadzeni, choćby Max grany przez wspomnianego McAvoya, który wydaje się być trochę z innej bajki. Za to Mark Strong w roli Jacoba, hipnotyzujący! W dosyć oryginalny sposób musiano (budżet nie był zbyt wysoki) wykorzystać plenery – ekranowy Londyn pokazywany jest głównie nocą i opustoszały, co czyni go dosyć uniwersalnym miastem zła.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Gliniarzem jest młody idealista o swojsko brzmiącym nazwisku Max Lewinsky, a jego obsesją nieuchwytny przestępca Jacob Sternwood. Max już omal nie dopadł raz kryminalisty, ale skończył z przestrzelonym kolanem i depresją. Po kilku latach widzimy go wciąż rozpamiętującego nieudaną akcję. Ale oto syn Jacoba wpada w kłopoty, biorąc udział w skoku, który nie poszedł tak, jak planowano, a jego ojciec, który do tej pory ukrywał się na Islandii, wyrusza, by go ratować – to idealna szansa dla Maxa, by wyrównać rachunki…
„Czas zapłaty” mimo ciekawych nazwisk w obsadzie nie oferuje nam wiele oryginalnych rozwiązań – wszystko to już oglądaliśmy nie raz w różnych podobnych konfiguracjach (jak można się spodziewać, Max szybko się zorientuje, że to nie Jacob jest tym złem wcielonym), choć trzeba przyznać, że historia została ciekawie opowiedziana, a kino, które oglądamy jest bardzo klimatyczne. W dodatku to kino brytyjskie w całym tego słowa znaczeniu, bo z naleciałościami filmów Guya Ritchie’ego (nic dziwnego – Eran Creevy pracował chociażby przy „Przekładańcu” reżyserowanym przez Matthew Vaughna, protegowanego Ritchie’ego). Aktorzy, a przynajmniej James McAvoy, zostali dosyć zaskakująco obsadzeni, choćby Max grany przez wspomnianego McAvoya, który wydaje się być trochę z innej bajki. Za to Mark Strong w roli Jacoba, hipnotyzujący! W dosyć oryginalny sposób musiano (budżet nie był zbyt wysoki) wykorzystać plenery – ekranowy Londyn pokazywany jest głównie nocą i opustoszały, co czyni go dosyć uniwersalnym miastem zła.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
wtorek, 9 sierpnia 2016
Recenzja Plan lotu (Flightplan) - yoy.tv
Owdowiała Kyle Pratt dopiero co straciła męża. Teraz z pokładu samolotu, którym wraca do domu, znika bez śladu jej sześcioletnia córka.
Kyle, konstruktorka samolotów, wraca z Berlina do Nowego Jorku z, 6-letnią córeczką Julią. Lot wielkim jumbo jetem trwa kilka godzin, więc kobieta zasypia. Gdy się budzi, dziecka nie ma. Więcej, nikt - ani inni pasażerowie, ani załoga - nie pamięta, żeby w ogóle wsiadła na pokład samolotu z dzieckiem! Wszystkie dowody (m.in. nagrania z wewnętrznych kamer) wskazują na to, że rzeczywiście Kyle była sama. Coraz bardziej przerażona i zdesperowana kobieta zaczyna wątpić w swoje zdrowie psychiczne…
Wielbiciele klasycznego kryminału spod znaku mistrza Hitchcocka natychmiast rozpoznają inspirację: niezapomniane dzieło "Starsza pani znika". W "Planie lotu" jest podobnie klaustrofobiczna atmosfera, narastające poczucie zagrożenia i sugerowana przez wszystkich choroba psychiczna bohatera. Problem w tym, że wszystkiego starcza na połowę filmu. W momencie gdy cała intryga zostaje wyjaśniona, "Plan lotu" zamienia się w zwykłą produkcję sensacyjną i to nie najwyższych nomen omen lotów. Grająca główną rolę Jodie Foster, typ chłodny i zdystansowany, ostatnio dość rzadko pojawia się na ekranie. Poświęciła się życiu rodzinnemu. W filmie Roberta Schwentke Foster doskonale daje sobie radę, szczególnie w pierwszej części.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Kyle, konstruktorka samolotów, wraca z Berlina do Nowego Jorku z, 6-letnią córeczką Julią. Lot wielkim jumbo jetem trwa kilka godzin, więc kobieta zasypia. Gdy się budzi, dziecka nie ma. Więcej, nikt - ani inni pasażerowie, ani załoga - nie pamięta, żeby w ogóle wsiadła na pokład samolotu z dzieckiem! Wszystkie dowody (m.in. nagrania z wewnętrznych kamer) wskazują na to, że rzeczywiście Kyle była sama. Coraz bardziej przerażona i zdesperowana kobieta zaczyna wątpić w swoje zdrowie psychiczne…
Wielbiciele klasycznego kryminału spod znaku mistrza Hitchcocka natychmiast rozpoznają inspirację: niezapomniane dzieło "Starsza pani znika". W "Planie lotu" jest podobnie klaustrofobiczna atmosfera, narastające poczucie zagrożenia i sugerowana przez wszystkich choroba psychiczna bohatera. Problem w tym, że wszystkiego starcza na połowę filmu. W momencie gdy cała intryga zostaje wyjaśniona, "Plan lotu" zamienia się w zwykłą produkcję sensacyjną i to nie najwyższych nomen omen lotów. Grająca główną rolę Jodie Foster, typ chłodny i zdystansowany, ostatnio dość rzadko pojawia się na ekranie. Poświęciła się życiu rodzinnemu. W filmie Roberta Schwentke Foster doskonale daje sobie radę, szczególnie w pierwszej części.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
niedziela, 7 sierpnia 2016
Recenzja Matrix (The Matrix) - yoy.tv
Genialny haker Neo odkrywa, że życie jest tylko symulacją, stworzoną przez inteligentne maszyny. Trafia do prawdziwej rzeczywistości, by wypowiedzieć wojnę wszechwładnemu matriksowi.
Thomas Anderson (Keanu Reeves) jest znakomitym programistą pracującym w dużej firmie. Znudzony i zmęczony otaczającą go rzeczywistością i korporacyjnymi rygorami po godzinach dorabia jako hacker o pseudonimie Neo. Od dłuższego czasu szuka w sieci kontaktu z niejakim Morfeuszem. Ten mityczny przywódca ruchu oporu odsłania wybrańcom prawdziwy obraz otaczającej rzeczywistości. I pewnego dnia Morfeusz kontaktuje się z Neo. Ale to, co mu mówi, wydaje się całkowicie nierzeczywiste i nierealne - otaczający go świat jest złudzeniem, tytułowym matriksem. Tak naprawdę Ziemią rządzą maszyny, które panują nad ludźmi, hodują jak rośliny i wykorzystują jako dostarczycieli energii. Rzekomo rzeczywisty świat jest jedynie projekcją. Nieliczni ludzie, którzy wyrwali się z tej niewoli złudzeń, żyją w Syjonie, podziemnym mieście. Czy Neo jest, jak uważa Morfeusz, oczekiwanym Zbawicielem i Tym, Który Pokona Matriksa?
Nie ma chyba drugiego filmu, który narobiłby takiego zamieszania i tak podzielił widownię. Jedni stali się nieledwie jego wyznawcami, inni - śmiertelnymi przeciwnikami. Dla tych pierwszych "Matrix" to wręcz prawda objawiona i głęboka analiza otaczającego nas świata, demaskująca jego prawdziwy obraz i charakter: zafałszowany, pełen manipulacji i fałszu. W tym kontekście twórcy filmu, bracia Wachowscy i jawią się jako prorocy nowej prawdy i ładu, a Keanu Reeves jest ich wysłannikiem i aniołem. Z drugiej strony są ludzie, którzy uważają tę produkcję jedynie za zręczną manipulację. Jeśli zaś chodzi o stronę techniczną, to słynne bullet- time (zwolniony czas akcji podczas kaskaderskich numerów) były już wcześniej wykorzystywane w produkcjach karate rodem z Hongkongu. Natomiast Amerykańska Akademia Filmowa, przyznając "Matriksowi" cztery Oscary za efekty specjalne, obraz, dźwięk i montaż dźwięku, wyraziła swój podziw dla osiągnięć technicznych. I żadnych innych. A więc osiem gwiazdek - po dwie za każdą statuetkę. I też za nic innego.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Thomas Anderson (Keanu Reeves) jest znakomitym programistą pracującym w dużej firmie. Znudzony i zmęczony otaczającą go rzeczywistością i korporacyjnymi rygorami po godzinach dorabia jako hacker o pseudonimie Neo. Od dłuższego czasu szuka w sieci kontaktu z niejakim Morfeuszem. Ten mityczny przywódca ruchu oporu odsłania wybrańcom prawdziwy obraz otaczającej rzeczywistości. I pewnego dnia Morfeusz kontaktuje się z Neo. Ale to, co mu mówi, wydaje się całkowicie nierzeczywiste i nierealne - otaczający go świat jest złudzeniem, tytułowym matriksem. Tak naprawdę Ziemią rządzą maszyny, które panują nad ludźmi, hodują jak rośliny i wykorzystują jako dostarczycieli energii. Rzekomo rzeczywisty świat jest jedynie projekcją. Nieliczni ludzie, którzy wyrwali się z tej niewoli złudzeń, żyją w Syjonie, podziemnym mieście. Czy Neo jest, jak uważa Morfeusz, oczekiwanym Zbawicielem i Tym, Który Pokona Matriksa?
Nie ma chyba drugiego filmu, który narobiłby takiego zamieszania i tak podzielił widownię. Jedni stali się nieledwie jego wyznawcami, inni - śmiertelnymi przeciwnikami. Dla tych pierwszych "Matrix" to wręcz prawda objawiona i głęboka analiza otaczającego nas świata, demaskująca jego prawdziwy obraz i charakter: zafałszowany, pełen manipulacji i fałszu. W tym kontekście twórcy filmu, bracia Wachowscy i jawią się jako prorocy nowej prawdy i ładu, a Keanu Reeves jest ich wysłannikiem i aniołem. Z drugiej strony są ludzie, którzy uważają tę produkcję jedynie za zręczną manipulację. Jeśli zaś chodzi o stronę techniczną, to słynne bullet- time (zwolniony czas akcji podczas kaskaderskich numerów) były już wcześniej wykorzystywane w produkcjach karate rodem z Hongkongu. Natomiast Amerykańska Akademia Filmowa, przyznając "Matriksowi" cztery Oscary za efekty specjalne, obraz, dźwięk i montaż dźwięku, wyraziła swój podziw dla osiągnięć technicznych. I żadnych innych. A więc osiem gwiazdek - po dwie za każdą statuetkę. I też za nic innego.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
piątek, 5 sierpnia 2016
Recenzja Mission: Impossible - Ghost Protocol - yoy.tv
Agent IMF Ethan Hunt oraz jego współpracownicy zostają oskarżeni o dokonanie ataku terrorystycznego na Kreml. Ścigany przez Rosjan i Amerykanów zespół staje do walki.
To już czwarta część przygód Ethana Hunta (wciąż gra go Tom Cruise) pracującego dla IMF – najtajniejszej z amerykańskich tajnych agencji. I kolejny raz dostaje do wykonania misję niemożliwą: musi udowodnić, że to nie on wysadził w powietrze Kreml (tak, tak!), a przy okazji uratować Ziemię i ludzkość przed wojną jądrową. Można powiedzieć – drobiazg, cóż to dla takiego agenta jak on, nawet jeśli został pozbawiony wszelkich stopni, uznany za zdrajcę i najbardziej niebezpiecznego terrorystę na świecie, a na karku ma „policje tajne, jawne i dwupłciowe” (jak mówi wieszcz C.K. Norwid) z całego świata, musi się ukrywać i jest pozbawiony wszelkich środków. Na szczęście ma do pomocy swój zespół (a w nim bardzo piękna Paula Patton), który w niego nie zwątpił i pomaga jak może…
Kiedy po przekombinowanej i mimo reżyserii Johna Woo słabej „M:I II”, powstała znakomita „trójka”, w której Phillip Seymour Hoffman okazał się równorzędnym partnerem dla Toma Cruise’a, wiadomo było, że powstanie także „czwórka”. Nic w tym dziwnego – hollywoodzcy producenci już przyzwyczaili nas do tego, że z każdego dobrego i oryginalnego pomysłu, z każdego sukcesu wyciskają wszystko, co się da, do ostatniej kropelki. Tak zrobili i tym razem.
Może zabrakło w tym filmie aktora klasy Hoffmana, jednak realizatorzy nadrabiają pomysłową widowiskowością: trzeba przyznać, że wysadzenie Kremla to niekiepski wyczyn, podobnie jak spacer po zewnętrznych ścianach najwyższego budynku na świecie: wieży Burdż Chalifa w Dubaju. Jakby tego było mało wkrótce potem ten niewielki kraj pochłania gigantyczna burza piaskowa, a i to przecież nie koniec…
Ktoś powie: jednak logika filmu czasami szwankuje. A i owszem – ale czy to ma znaczenie? „M:I IV” jest kwintesencją hollywoodzkiej rozrywki – to wszystko tłumaczy i usprawiedliwia, nawet braki scenariusza. Bo zabawa wciąż jest niezła.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
To już czwarta część przygód Ethana Hunta (wciąż gra go Tom Cruise) pracującego dla IMF – najtajniejszej z amerykańskich tajnych agencji. I kolejny raz dostaje do wykonania misję niemożliwą: musi udowodnić, że to nie on wysadził w powietrze Kreml (tak, tak!), a przy okazji uratować Ziemię i ludzkość przed wojną jądrową. Można powiedzieć – drobiazg, cóż to dla takiego agenta jak on, nawet jeśli został pozbawiony wszelkich stopni, uznany za zdrajcę i najbardziej niebezpiecznego terrorystę na świecie, a na karku ma „policje tajne, jawne i dwupłciowe” (jak mówi wieszcz C.K. Norwid) z całego świata, musi się ukrywać i jest pozbawiony wszelkich środków. Na szczęście ma do pomocy swój zespół (a w nim bardzo piękna Paula Patton), który w niego nie zwątpił i pomaga jak może…
Kiedy po przekombinowanej i mimo reżyserii Johna Woo słabej „M:I II”, powstała znakomita „trójka”, w której Phillip Seymour Hoffman okazał się równorzędnym partnerem dla Toma Cruise’a, wiadomo było, że powstanie także „czwórka”. Nic w tym dziwnego – hollywoodzcy producenci już przyzwyczaili nas do tego, że z każdego dobrego i oryginalnego pomysłu, z każdego sukcesu wyciskają wszystko, co się da, do ostatniej kropelki. Tak zrobili i tym razem.
Może zabrakło w tym filmie aktora klasy Hoffmana, jednak realizatorzy nadrabiają pomysłową widowiskowością: trzeba przyznać, że wysadzenie Kremla to niekiepski wyczyn, podobnie jak spacer po zewnętrznych ścianach najwyższego budynku na świecie: wieży Burdż Chalifa w Dubaju. Jakby tego było mało wkrótce potem ten niewielki kraj pochłania gigantyczna burza piaskowa, a i to przecież nie koniec…
Ktoś powie: jednak logika filmu czasami szwankuje. A i owszem – ale czy to ma znaczenie? „M:I IV” jest kwintesencją hollywoodzkiej rozrywki – to wszystko tłumaczy i usprawiedliwia, nawet braki scenariusza. Bo zabawa wciąż jest niezła.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
środa, 3 sierpnia 2016
Recenzja Epidemia (Outbreak) - yoy.tv
Nierozsądny szmugler przywozi do USA małpkę zainfekowaną śmiertelnym dla ludzi wirusem – wkrótce w miasteczku Cedar Creek wybucha epidemia.
W Zairze kilkukrotnie dochodziło do wybuchów małych ognisk epidemii wirusa Ebola, wszystkie zostały w porę opanowane. Wirus jednak przetrwał, zmutował, a jego nosicielem została mała małpka, która wpadła w ręce przemytnika. Za jego sprawą wylądowała w USA, w kalifornijskim miasteczku Cedar Creek. W miasteczku wybuchła epidemia, armia otoczyła Cedar Creek szczelnym kordonem. Wojsko podobno posiada antidotum, ale nie zamierza go użyć, cała nadzieja więc w epidemiologu Samie Danielsie, który ma zresztą bardzo osobisty powód, by jak najszybciej opracować szczepionkę…
W latach 1994-96 w Afryce doszło do kilku epidemii gorączki krwotocznej – film Wolfganga Petersena miał premierę w roku 1995 i chyba dlatego odniósł tak wielki sukces finansowy. Dziwnym zrządzeniem losu w 20 lat po premierze temat znów był (i wciąż jest) na topie… „Epidemia” może i jest obrazem bardzo schematycznym, nakręconym ściśle według reguł gatunku (choć scenariusz powstał na podstawie powieści Richarda Prestona), nie mogącym szczególnie zaskoczyć (zoolodzy wyśmiali zaś fakt, że przemytnik przywozi z Afryki… kapucynkę, a więc małpkę z Ameryki Południowej!), ale sama choroba i temat walki z nią wciąga, a bohaterowie stają się nam z każdą sekwencją bliżsi: temat jest po prostu żywy, wciąż aktualny, jeszcze niedawno i polskie szpitale przygotowywały wszak awaryjne plany, jeśli wykryty zostanie wirus Ebola (w filmie zmutowany wirus nosi nazwę Motaba)… Tutaj w tle, oprócz wiodącego wątku prób znalezienia antidotum, mamy też wątek miłosny i spiskową teorię o mrocznych sekretach amerykańskiej armii, eksperymentującej w pewien sposób dla własnych celów na niewinnych obywatelach. Sprawnie to wszystko połączono, Petersen zadbał o odpowiedni rozmach, przyzwoicie wypadli aktorzy na czele z Dustinem Hoffmanem w roli Sama Danielsa (aktor zastąpił w ostatniej chwili Harrisona Forda).
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
W Zairze kilkukrotnie dochodziło do wybuchów małych ognisk epidemii wirusa Ebola, wszystkie zostały w porę opanowane. Wirus jednak przetrwał, zmutował, a jego nosicielem została mała małpka, która wpadła w ręce przemytnika. Za jego sprawą wylądowała w USA, w kalifornijskim miasteczku Cedar Creek. W miasteczku wybuchła epidemia, armia otoczyła Cedar Creek szczelnym kordonem. Wojsko podobno posiada antidotum, ale nie zamierza go użyć, cała nadzieja więc w epidemiologu Samie Danielsie, który ma zresztą bardzo osobisty powód, by jak najszybciej opracować szczepionkę…
W latach 1994-96 w Afryce doszło do kilku epidemii gorączki krwotocznej – film Wolfganga Petersena miał premierę w roku 1995 i chyba dlatego odniósł tak wielki sukces finansowy. Dziwnym zrządzeniem losu w 20 lat po premierze temat znów był (i wciąż jest) na topie… „Epidemia” może i jest obrazem bardzo schematycznym, nakręconym ściśle według reguł gatunku (choć scenariusz powstał na podstawie powieści Richarda Prestona), nie mogącym szczególnie zaskoczyć (zoolodzy wyśmiali zaś fakt, że przemytnik przywozi z Afryki… kapucynkę, a więc małpkę z Ameryki Południowej!), ale sama choroba i temat walki z nią wciąga, a bohaterowie stają się nam z każdą sekwencją bliżsi: temat jest po prostu żywy, wciąż aktualny, jeszcze niedawno i polskie szpitale przygotowywały wszak awaryjne plany, jeśli wykryty zostanie wirus Ebola (w filmie zmutowany wirus nosi nazwę Motaba)… Tutaj w tle, oprócz wiodącego wątku prób znalezienia antidotum, mamy też wątek miłosny i spiskową teorię o mrocznych sekretach amerykańskiej armii, eksperymentującej w pewien sposób dla własnych celów na niewinnych obywatelach. Sprawnie to wszystko połączono, Petersen zadbał o odpowiedni rozmach, przyzwoicie wypadli aktorzy na czele z Dustinem Hoffmanem w roli Sama Danielsa (aktor zastąpił w ostatniej chwili Harrisona Forda).
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Recenzja Geneza planety małp (Rise of the Planet of the Apes) - yoy.tv
San Francisco. Will Rodman pracuje w firmie farmaceutycznej. Marzy o stworzeniu leku, który mógłby uzdrowić ojca. Prowadzi badania na szympansie o imieniu Caesar.
Najpierw w 2001 r. na ekrany wszedł wyreżyserowany przez Tima Burtona remake słynnej "Planety małp" z roku 1968, a jego najgłośniejszym efektem był szeroko komentowany romans i związek reżysera z Heleną Bonham Carter. I wyglądało na to, że stosunkowo mocna krytyka, z jaką spotkała się ta produkcja, okiełzna hollywoodzkie zapędy w kierunku kontynuacji. A jednak po 10 latach zrealizowano prequel remake’u, czyli opowieść o tym, jak doszło do utraty przez ludzi pozycji dominującego ssaka i opanowania Ziemi przez małpy.
Will (James Franco) pracuje w firmie farmaceutycznej GEN-SYS zajmującej się badaniami nad specyfikami regenerującymi tkankę mózgową i wspomagającymi leczenie chorób degeneracyjnych mózgu, takich jak Parkinson i Alzheimer. To dla niego bardzo ważne, gdyż właśnie jego ojciec (John Lightow) choruje na Alzheimera. Równocześnie opiekuje się szympansem Cezarem (Andy Serkis), na którym przeprowadza eksperymenty, które oficjalnie są niedozwolone. Lek o nazwie ALZ-112 powoduje rozrost tkanki mózgowej u zwierzaka. Will decyduje się więc podać lekarstwo ojcu, w wyniku czego choroba zaczyna się cofać. Jednak coraz inteligentniejszy Cezar orientuje się, że jest tylko obiektem doświadczeń i zaczyna sprawiać kłopoty…
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Najpierw w 2001 r. na ekrany wszedł wyreżyserowany przez Tima Burtona remake słynnej "Planety małp" z roku 1968, a jego najgłośniejszym efektem był szeroko komentowany romans i związek reżysera z Heleną Bonham Carter. I wyglądało na to, że stosunkowo mocna krytyka, z jaką spotkała się ta produkcja, okiełzna hollywoodzkie zapędy w kierunku kontynuacji. A jednak po 10 latach zrealizowano prequel remake’u, czyli opowieść o tym, jak doszło do utraty przez ludzi pozycji dominującego ssaka i opanowania Ziemi przez małpy.
Will (James Franco) pracuje w firmie farmaceutycznej GEN-SYS zajmującej się badaniami nad specyfikami regenerującymi tkankę mózgową i wspomagającymi leczenie chorób degeneracyjnych mózgu, takich jak Parkinson i Alzheimer. To dla niego bardzo ważne, gdyż właśnie jego ojciec (John Lightow) choruje na Alzheimera. Równocześnie opiekuje się szympansem Cezarem (Andy Serkis), na którym przeprowadza eksperymenty, które oficjalnie są niedozwolone. Lek o nazwie ALZ-112 powoduje rozrost tkanki mózgowej u zwierzaka. Will decyduje się więc podać lekarstwo ojcu, w wyniku czego choroba zaczyna się cofać. Jednak coraz inteligentniejszy Cezar orientuje się, że jest tylko obiektem doświadczeń i zaczyna sprawiać kłopoty…
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Subskrybuj:
Posty (Atom)