Tobey Marshall prowadzi odziedziczony po ojcu warsztat samochodowy, Jako wielbiciel czterech kółek, kocha wyścigi, w których sam bierze udział. Mowa oczywiście o nielegalnych wyścigach. Dochody, jakie Tobey osiąga z naprawy i tuningowania samochodów, są kiepskie, toteż chętnie przyjmuje intratne zlecenie od swojego dawnego rywala, Dino Brewstera. Po wykonaniu zlecenia podejmuje wyzwanie rzucone przez Dina – biorą razem udział w szaleńczym wyścigu. Dalsze wydarzenia prowadzą do tragedii, skutkiem czego wrobiony przez Brewstera Marshall ląduje w więzieniu. Po wyjściu z niego szuka zemsty na Brewsterze.
„Need For Speed" to ekranizacja popularnej gry komputerowej. Trzeba przyznać, że kwintesencja filmu, czyli wyścigi samochodów, wypadła bardzo dobrze. Mamy tu różne rodzaje pościgów i ucieczek, dzikich rajdów itd. Akcja rozkręca się trochę wolno, ale gdy się już rozkręci, to ryk silników miło się niesie przez całą projekcję. Na dalszym planie zamierzeń twórców filmu znalazły się inne wątki, takie jak relacja między głównym bohaterem a towarzyszącą mu dziewczyną czy dopracowanie wątku zemsty. Trochę mało też zaskakujących zwrotów akcji, a jeszcze mniej dobrej gry aktorskiej, bo zarówno Aaron Paul jak i Dominic Cooper są dosyć bezbarwni. Pozostaje się skupić na drodze i cieszyć się, że od startu do mety trwa jazda przez Amerykę bez oglądania się na boki. No bo nie oszukujmy się, takie filmy jak ten powstają dla pewnej określonej grupy widzów, dla której to samochód a nie aktor jest pierwszoplanowy. A ponieważ film jest hołdem dla starych filmów akcji z lat 70, gdzie wszystko było prawdziwe, więc i jego twórcy postawili sobie za cel podobnie zrealizować film. Efekty specjalnych jako takie zastąpiły więc perfekcyjnie zrealizowane sceny kaskaderskie. Najbardziej niebezpieczne sceny z bardzo efektownymi ujęciami realizowano za pomocą wysięgników z kamerami zamocowanymi maksymalnie stabilnie na samochodach, tak by obraz nie drgał. Tych, którym włos się jeżył na widok niszczonych bez skrupułów pięknych i drogich samochodów uspakajamy: niszczono jedynie ich repliki.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
poniedziałek, 27 lutego 2017
czwartek, 23 lutego 2017
Recenzja Uśpieni (Sleepers) - yoy.tv
Opiekujący się okolicznymi dzieciakami ksiądz Bobby (Robert DeNiro) stara się, by mimo wszystko wyrośli na porządnych ludzi. Jednak głupi żart i będący jego efektem nieszczęśliwy przypadek powodują, że chłopcy trafiają do poprawczaka. Tam dostają się we władanie psychopatycznych strażników, których dowódcą jest sadystyczny Sean Nokes (Kevin Bacon). Bici, torturowani i gwałceni nastolatkowie poprzysięgają zemstę. Po wyjściu na wolność ich drogi się rozchodzą. Mija 11 lat. Lorenzo (Jason Patric) został dziennikarzem, Michael (Brad Pitt) prawnikiem, ale John (Ron Eldard) i Tommy (Billy Crudup) zeszli na złą drogę i są przestępcami. To oni pewnego dnia spotykają Nokesa w barze i z zimną krwią go zabijają. I oczywiście za ten czyn stają przed sądem.
W tym gęstym i ciężkim filmie zrealizowanym na podstawie autobiograficznej książki Lorenza Carcaterry zagrały niemal same gwiazdy i każdy z aktorów doskonale się sprawdził w swojej roli. Duża zasługa w tym reżyserskiego wyjadacza Barry’ego Levinsona, który spokojnie i pewnie poprowadził całość. Tym bardziej jednak dziwi, że Akademia Filmowa dała tylko jedną nominację do Oscara, a i to za muzykę oryginalną.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
W tym gęstym i ciężkim filmie zrealizowanym na podstawie autobiograficznej książki Lorenza Carcaterry zagrały niemal same gwiazdy i każdy z aktorów doskonale się sprawdził w swojej roli. Duża zasługa w tym reżyserskiego wyjadacza Barry’ego Levinsona, który spokojnie i pewnie poprowadził całość. Tym bardziej jednak dziwi, że Akademia Filmowa dała tylko jedną nominację do Oscara, a i to za muzykę oryginalną.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
wtorek, 21 lutego 2017
Recenzja Kod da Vinci (The Da Vinci Code) - yoy.tv
Przebojowa książka Dana Browna jako podstawa scenariusza, absolutnie gwiazdorska obsada (m.in.Tom Hanks, Audrey Tautou, Alfred Molina, Jean Reno) i znakomity fachowiec czuwający nad wszystkim - Ron Howard. Czegóż więcej można wymagać? A jednak film uznawany jest za porażkę - artystyczną. Bo finansowo okazał się wielkim sukcesem, zarabiając do dziś ponad 757,2 mln dol. przy kosztach wynoszących "zaledwie" 125 mln.
Główny bohater Robert Langdon, profesor z Harvardu, jest znawcą symboliki religijnej. Policja podejrzewa go o związej z zabójstwem kustosza Luwru. Langdon musi uciekać. Towarzyszy mu urocza i inteligentna Sophie Neveu, wnuczka zamordowanego. Muszą oni wyjaśnić skomplikowaną zagadkę, której korzenie sięgają XI wieku. Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo ściga ich zarówno bezwzględny bandyta, jak i bardzo nieprzyjemny komisarz policji…
Odtwórcy głównych ról - Tom Hanks i Audrey Tautou - lepiej wypadają w ciepłych obyczajowych filmach, więc tu są, niestety, mało wiarygodni. W efekcie dynamiczna i chwilami nawet brutalna opowieść Dana Browna została w adaptacji filmowej pozbawiona ostrości. Trzy lata później Ron Howard przeniósł na ekran kolejny bestseller Browna "Anioły i demony". Tym razem Robert Langdon (znów Tom Hanks) stanął oko w oko z Iluminatami, najtajniejszą i najbardziej wpływową organizacją w historii ludzkości.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Główny bohater Robert Langdon, profesor z Harvardu, jest znawcą symboliki religijnej. Policja podejrzewa go o związej z zabójstwem kustosza Luwru. Langdon musi uciekać. Towarzyszy mu urocza i inteligentna Sophie Neveu, wnuczka zamordowanego. Muszą oni wyjaśnić skomplikowaną zagadkę, której korzenie sięgają XI wieku. Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo ściga ich zarówno bezwzględny bandyta, jak i bardzo nieprzyjemny komisarz policji…
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
sobota, 18 lutego 2017
Recenzja Ronin - yoy.tv
Koniec lat 90. W paryskiej kafejce spotyka się pięciu mężczyzn i atrakcyjna kobieta. Schodzą się pojedynczo, uważnie obserwują otoczenie, są nieufni, przypatrują się sobie. Nie znają się, choć są specjalistami z tej samej branży – kiedyś byli agentami. Ze Wschodu i Zachodu. Po upadku Muru Berlińskiego znaleźli się na lodzie. Są bezrobotni, nikomu niepotrzebni i zdesperowani: wezmą każdą pracę. Wynajęła ich kobieta, ale i ona, choć kieruje akcją, nie jest szefem: czasami, w trudniejszych sytuacjach, konsultuje się przez telefon, ktoś wydaje jej polecenia. A robota nie będzie łatwa: za wszelką cenę trzeba przejąć tajemniczą walizkę. Dzień i noc pilnuje jej kilku rosłych Rosjan, bezwzględnych zawodowców, tymczasem wynajęte komando jest niewielkie.
Najpierw trzeba więc zdobyć potrzebne „zabawki” – broń, amunicję, odpowiednie samochody i sprzęt elektroniczny. A potem opracować precyzyjny plan odbicia walizki i wprowadzić go w życie. Ale już transakcja kupna broni pokazuje, że nie na wszystkich można polegać i nie wszystkim można ufać…
„Ronina” zrobił prawdziwy zawodowiec, zmarły w 2002 roku John Frankenheimer. Zaangażował też zawodowców – Roberta De Niro, Jeana Reno i Jonathana Pryce’a – których wspomagali mniej znani, choć już znakomici Stellan Skarsgard i Sean Bean oraz równie urodziwa, co utalentowana Natasha McElhone (dziś gwiazda serialu „Californication”).
Film obfituje w efektowne pościgi (akcja zdobycia walizki!) i wiele doskonale wymyślonych i wygranych smaczków. Ale pokazuje i diagnozuje nieciekawą rzeczywistość: po upadku komunizmu rzesze szpiegów i agentów zostały bez pracy. I często ci, którzy się nie załapali do nowych służb, znajdowali pracę u tych, których wcześniej ścigali. „Psy” Pasikowskiego też o tym mówią, choć innym językiem. Jednak w obu filmach okazuje się, że przyjaźń, lojalność i honor, są najważniejsze w tym świecie bez zasad.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Najpierw trzeba więc zdobyć potrzebne „zabawki” – broń, amunicję, odpowiednie samochody i sprzęt elektroniczny. A potem opracować precyzyjny plan odbicia walizki i wprowadzić go w życie. Ale już transakcja kupna broni pokazuje, że nie na wszystkich można polegać i nie wszystkim można ufać…
„Ronina” zrobił prawdziwy zawodowiec, zmarły w 2002 roku John Frankenheimer. Zaangażował też zawodowców – Roberta De Niro, Jeana Reno i Jonathana Pryce’a – których wspomagali mniej znani, choć już znakomici Stellan Skarsgard i Sean Bean oraz równie urodziwa, co utalentowana Natasha McElhone (dziś gwiazda serialu „Californication”).
Film obfituje w efektowne pościgi (akcja zdobycia walizki!) i wiele doskonale wymyślonych i wygranych smaczków. Ale pokazuje i diagnozuje nieciekawą rzeczywistość: po upadku komunizmu rzesze szpiegów i agentów zostały bez pracy. I często ci, którzy się nie załapali do nowych służb, znajdowali pracę u tych, których wcześniej ścigali. „Psy” Pasikowskiego też o tym mówią, choć innym językiem. Jednak w obu filmach okazuje się, że przyjaźń, lojalność i honor, są najważniejsze w tym świecie bez zasad.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
piątek, 17 lutego 2017
Recenzja Pamięć absolutna (Total Recall) - yoy.tv
W niedalekiej przyszłości Ziemia zniszczona jest przez wojny chemiczne i cała ludzkość mieszka jedynie w dwóch skupiskach: Zjednoczonej Federacji Brytanii i podległej jej Kolonii w której działa tajna organizacja walcząca o niezależność. Douglas Quaid (Colin Farrell) jest robotnikiem, który ma dobrą pracę, dom i kochającą żonę (Kate Beckinsale). Jedynym mankamentem są dręczące go nocne koszmary oraz nuda i monotonia życia. Zgłasza się więc do firmy Recall, by ta wszczepiła mu przyjemne wspomnienia. Jednak podczas zabiegu dzieje się z nim coś dziwnego i wkracza tajna policja. Okazuje się, że Quaid ma już wszczepione wspomnienia, nie jest tym za kogo się uważa, a całe jego życie to fałszywka. Więcej – jest zagrożeniem dla władz, które chcą go zabić. Ucieka więc, aby odkryć kim naprawdę jest...
To druga ekranizacja znakomitego opowiadania „Przypomnimy to panu hurtowo” Phillipa K. Dicka. Pierwszą Paul Verhoeven nakręcił ćwierć wieku temu zatrudniając do roli głównej Arnolda Schwarzeneggera. Film okazała się wielkim hitem z jedną z najlepszych ról wczesnego Arniego i dzisiaj zachował swój retro urok. Niestety, podejrzewam, że za 25 lat nie da się tego powiedzieć o tej wersji. Film Wisemana jest owszem solidny, ma gwiazdorską obsadę, jednak nic poza tym nie oferuje. Brakuje w nim przede wszystkim powiewu nowości, zaskoczenia – to hollywoodzki blockbuster obliczony na żeńską widownię zakochaną w Colinie Farrellu i męską dla której atrakcją są Jessica Biel oraz Kate Beckinsale. Co ciekawe film dostał sześć nominacji do różnych nagród i tylko jedną wygrał: Alliance of Women Film Journalists w kategorii „Sequel albo remake, który nie powinien powstać”. Znamienne.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
To druga ekranizacja znakomitego opowiadania „Przypomnimy to panu hurtowo” Phillipa K. Dicka. Pierwszą Paul Verhoeven nakręcił ćwierć wieku temu zatrudniając do roli głównej Arnolda Schwarzeneggera. Film okazała się wielkim hitem z jedną z najlepszych ról wczesnego Arniego i dzisiaj zachował swój retro urok. Niestety, podejrzewam, że za 25 lat nie da się tego powiedzieć o tej wersji. Film Wisemana jest owszem solidny, ma gwiazdorską obsadę, jednak nic poza tym nie oferuje. Brakuje w nim przede wszystkim powiewu nowości, zaskoczenia – to hollywoodzki blockbuster obliczony na żeńską widownię zakochaną w Colinie Farrellu i męską dla której atrakcją są Jessica Biel oraz Kate Beckinsale. Co ciekawe film dostał sześć nominacji do różnych nagród i tylko jedną wygrał: Alliance of Women Film Journalists w kategorii „Sequel albo remake, który nie powinien powstać”. Znamienne.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
środa, 15 lutego 2017
Recenzja Forrest Gump - yoy.tv
Jedną z takich produkcji jest "Forrest Gump". To historia życia urodzonego w latach 50. na amerykańskiej prowincji tytułowego bohatera. A właściwie antybohatera. Gump ma iloraz inteligencji 75 IQ lokujący go w okolicach poważnego upośledzenia umysłowego, niedowład nóg i, oględnie rzecz ujmując, mało troskliwą matkę. Ojca nie zna. Te okoliczności mogłyby sprawić, że spędzi życie wegetując we własnym pokoju. A jednak los, przypadek, przeznaczenie (niepotrzebne skreślić) spowodowały, że stał się uczestnikiem - a czasem inspiratorem - najważniejszych wydarzeń w powojennej historii USA, a nawet świata. Choć sensem życia Forresta pozostaje niezmiennie uczucie do szkolnej koleżanki Jenny Curan i pogoń za jego odwzajemnieniem.
Obsypany nagrodami (m.in. 13 nominacji i sześć Oscarów, w tym dla reżysera i grającego główną rolę Toma Hanksa) "Forrest Gump" jest nie tylko przewrotnym spojrzeniem na 50 lat amerykańskiej historii, ale bardzo poważnym pytaniem o kondycję dzisiejszej ludzkości. Tytułowy bohater to współczesne wcielenie XVIII-wiecznego "naiwnego prostaczka" stworzonego przez Rousseau. Jednak ta naiwność i dobre serce nie stały się jego przekleństwem, lecz siłą i pancerzem. Los, przypadek, przeznaczenie? Może wszyscy w głębi duszy jesteśmy dobrzy i potrzebujemy tylko zachęty, by to okazać? A jeśli Forrest jest upośledzony umysłowo (odmiana autyzmu), dlaczego nikt tego nie zauważa? I w jaki sposób odnosi takie sukcesy? Więc może to świat jest nienormalny? Zresztą jakie są kryteria normalności?
Ta popularna filmowa lekcja filozofii jest wspomagana baterią zabawnych bon motów, z których najsłynniejszy - Życie jest jak pudełko czekoladek: nigdy nie wiesz, na co trafisz - trafił na 40. miejsce ogłoszonej w 2005 roku przez Amerykański Instytut Filmowy listy 100 najlepszych powiedzonek w historii kina. Warto też zwrócić uwagę na kwestię, którą wypowiada przyjaciel Forresta Dan Taylor (Gary Sinise): "Jeśli ty zostaniesz kapitanem kutra do połowu krewetek, ja zostanę astronautą". Rok po nakręceniu "Forresta Gumpa" Hanks i Sinise zagrali w "Apollo 13".
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Obsypany nagrodami (m.in. 13 nominacji i sześć Oscarów, w tym dla reżysera i grającego główną rolę Toma Hanksa) "Forrest Gump" jest nie tylko przewrotnym spojrzeniem na 50 lat amerykańskiej historii, ale bardzo poważnym pytaniem o kondycję dzisiejszej ludzkości. Tytułowy bohater to współczesne wcielenie XVIII-wiecznego "naiwnego prostaczka" stworzonego przez Rousseau. Jednak ta naiwność i dobre serce nie stały się jego przekleństwem, lecz siłą i pancerzem. Los, przypadek, przeznaczenie? Może wszyscy w głębi duszy jesteśmy dobrzy i potrzebujemy tylko zachęty, by to okazać? A jeśli Forrest jest upośledzony umysłowo (odmiana autyzmu), dlaczego nikt tego nie zauważa? I w jaki sposób odnosi takie sukcesy? Więc może to świat jest nienormalny? Zresztą jakie są kryteria normalności?
Ta popularna filmowa lekcja filozofii jest wspomagana baterią zabawnych bon motów, z których najsłynniejszy - Życie jest jak pudełko czekoladek: nigdy nie wiesz, na co trafisz - trafił na 40. miejsce ogłoszonej w 2005 roku przez Amerykański Instytut Filmowy listy 100 najlepszych powiedzonek w historii kina. Warto też zwrócić uwagę na kwestię, którą wypowiada przyjaciel Forresta Dan Taylor (Gary Sinise): "Jeśli ty zostaniesz kapitanem kutra do połowu krewetek, ja zostanę astronautą". Rok po nakręceniu "Forresta Gumpa" Hanks i Sinise zagrali w "Apollo 13".
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
poniedziałek, 13 lutego 2017
Recenzja Skarb narodów: Księga tajemnic (National Treasure: Book of Secrets) - yoy.tv
Od ponad 30 lat filmowcy, przede wszystkim amerykańscy, próbują z lepszym lub gorszym skutkiem zdyskontować sukces cyklu o Indianie Jonesie. Od premiery "Poszukiwaczy zaginionej arki" zawód archeologa stał się niezwykle atrakcyjny dla filmowców. Dowodziły tego dwie hollywoodzkie produkcje o Larze Croft ("Tomb Rider"), jedna (choć mocno spóźniona) o Dirku Pitcie ("Sahara") i wiele mniejszych, tańszych filmów. I cykl "Skarb narodów" (już powstały dwa filmy, trzeci planowany) jest kolejną taką próbą. Udaną i popularną. Przynajmniej w USA, gdyż w przeciwieństwie do "Indiany Jonesa" czy "Tomb Ridera" wykorzystuje elementy historii i mitologii czysto amerykańskiej.
W "Księdze Tajemnic" chodzi o pamiętnik Johna Bootha, zabójcy prezydenta Abrahama Lincolna. Zaginione kilkanaście stronic skrywa klucz do tajemnicy spisku zagrażającego bezpieczeństwu świata…
Jeśli dodać gwiazdorską obsadę - Nicholas Cage, Diane Kruger, John Voight, Helen Mirren, Ed Harris, Harvey Kaitel - oraz sprawną reżyserię Johna Turteltauba, to otrzymamy przepis na sukces.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
W "Księdze Tajemnic" chodzi o pamiętnik Johna Bootha, zabójcy prezydenta Abrahama Lincolna. Zaginione kilkanaście stronic skrywa klucz do tajemnicy spisku zagrażającego bezpieczeństwu świata…
Jeśli dodać gwiazdorską obsadę - Nicholas Cage, Diane Kruger, John Voight, Helen Mirren, Ed Harris, Harvey Kaitel - oraz sprawną reżyserię Johna Turteltauba, to otrzymamy przepis na sukces.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
sobota, 11 lutego 2017
Recenzja Captain America: Pierwsze starcie (Captain America: The First Avenger) - yoy.tv
Rok 1940. Cherlawy niezdara i wieczne popychadło Steve Rogers (Chris Evans), student wydziału sztuki, przerażony nazistowskimi sukcesami i niesiony patriotycznym zapałem postanawia zaciągnąć się do wojska. Niestety, jego podanie zostaje odrzucone z powodu słabego stanu zdrowia. Jednak ostatecznie dostaje możliwość walki za ojczyznę: zostaje przyjęty do tajnego projektu „Odrodzenie”, którego celem jest stworzenie superżołnierza. Po tygodniach testów i ćwiczeń Rogers zostaje naszprycowany specjalnym serum i napromieniowany. W efekcie ze specjalnej kapsuły wychodzi jako mężczyzna wspaniale zbudowany, silny i błyskotliwy.
Teraz, jako Kapitan Ameryka, wyposażony w odpowiedni kostium i tarczę, będzie mógł poprowadzić oddział do ataku na wojska niemieckie, a gdy ucichnie wojna, stanie do walki z tajną organizacją Hydra kierowaną przez demonicznego pogrobowca nazistów Johanna Schmidta (Hugo Weaving), znanego jako Red Skull. Stawką będzie władza nad światem...
Trwa komiksowa inwazja na Hollywood: powstają kolejne filmy o różnym poziomie realizacji – głównie zresztą sequele, gdyż większość tych najważniejszych i najpopularniejszych superbohaterów już trafiła na ekran. Na niektórych bardziej odciska się indywidualna wizja reżysera (seria o Czarnym Rycerzu Christophera Nolana), inne nie mają raczej żadnych ambicji („The Avengers”), skupiając się na rozrywce. W przypadku „Kapitana Ameryki”, który jest pierwszym superbohaterem stajni Marvela, mamy do czynienia z bardzo solidną i udaną ekranizacją, doskonale oddającą urok i specyfikę oryginału. Mniej tu udziwnień i modyfikacji tytułowego bohatera, więcej realizmu i... dystansu (szczególnie w pierwszej części filmu). Dla wielbicieli komiksu to fajna zabawa, dla innych – może być ciekawe.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Teraz, jako Kapitan Ameryka, wyposażony w odpowiedni kostium i tarczę, będzie mógł poprowadzić oddział do ataku na wojska niemieckie, a gdy ucichnie wojna, stanie do walki z tajną organizacją Hydra kierowaną przez demonicznego pogrobowca nazistów Johanna Schmidta (Hugo Weaving), znanego jako Red Skull. Stawką będzie władza nad światem...
Trwa komiksowa inwazja na Hollywood: powstają kolejne filmy o różnym poziomie realizacji – głównie zresztą sequele, gdyż większość tych najważniejszych i najpopularniejszych superbohaterów już trafiła na ekran. Na niektórych bardziej odciska się indywidualna wizja reżysera (seria o Czarnym Rycerzu Christophera Nolana), inne nie mają raczej żadnych ambicji („The Avengers”), skupiając się na rozrywce. W przypadku „Kapitana Ameryki”, który jest pierwszym superbohaterem stajni Marvela, mamy do czynienia z bardzo solidną i udaną ekranizacją, doskonale oddającą urok i specyfikę oryginału. Mniej tu udziwnień i modyfikacji tytułowego bohatera, więcej realizmu i... dystansu (szczególnie w pierwszej części filmu). Dla wielbicieli komiksu to fajna zabawa, dla innych – może być ciekawe.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
czwartek, 9 lutego 2017
Recenzja To tylko seks (Friends with Benefits) - yoy.tv
Jamie (Mila Kunis) jest całkiem niezłą specjalistką do spraw rekrutacji, jej dobry znajomy Dylan (Justin Timberlake) to z kolei dyrektor artystyczny. Oboje bardzo się lubią, nadają na tej samej fali, ale w żadnym wypadku nie wierzą w romantyczną miłość. Za to, będąc w kwiecie wieku, mają swoje potrzeby, i ponieważ – jako się rzekło – bardzo się lubią, bez większych problemów decydują się na układ: seks bez zobowiązań. Ten układ, nawiasem mówiąc – coraz popularniejszy wśród dzisiejszych 25-30-latków, noszący nazwę „friends with benefits” lub bardziej dosadniej „fucking friends” – ku obopólnemu zadowoleniu funkcjonuje całkiem dobrze przez pewien czas. Aż do momentu, gdy Jamie zatęskni za randkami i jakimś bardziej stałym układem emocjonalnym. A wtedy Dylan uświadomi sobie, że jednak jego uczucia wobec współlokatorki zdecydowanie wychodzą poza wyżej już wspomniane sformułowania „friends with benefits”...
Nie jest to, jakby można było sobie wyobrażać, bardzo niegrzeczna komedia romantyczna: Gluck Will nie zdecydował się na jeszcze odważniejsze rozwiązania, jednak już to, co prezentuje, wyraźnie kontestuje lansowany przez Hollywood i najpopularniejszy model komedii romantycznej: schematyczny i przesłodzony do mdłości. A przy okazji proponuje niezłą zabawę.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Nie jest to, jakby można było sobie wyobrażać, bardzo niegrzeczna komedia romantyczna: Gluck Will nie zdecydował się na jeszcze odważniejsze rozwiązania, jednak już to, co prezentuje, wyraźnie kontestuje lansowany przez Hollywood i najpopularniejszy model komedii romantycznej: schematyczny i przesłodzony do mdłości. A przy okazji proponuje niezłą zabawę.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
wtorek, 7 lutego 2017
Recenzja Wilkołak (The Wolfman) - yoy.tv
Koniec XIX w. Laurence (Benitio Del Toro), znakomity aktor angielski, który odnosi wielkie sukcesy w Ameryce, wraca do rodzinnej posiadłości na wieść, że jego brat został rozszarpany przez tajemniczą bestię. Przysięga ojcu (Anthony Hopkins) i narzeczonej brata (Emily Blunt), że odnajdzie mordercę. Poszukiwania wiodą go do obozowiska Cyganów, gdzie zostaje zaatakowany przez bestię. Pogryziony wraz z każdą pełnią zamienia się w przerażającego wilkołaka. I musi uciekać przed podejrzliwym inspektorem Scotland Yardu (Hugo Weaving), który również zaciekle tropi tajemnicza bestię…
Ryzykowny pomysł, by nakręcić remake ramotkowatego horroru z 1941 r. i to bez tak modnego dziś dystansu, ironii czy brania wszystkiego w nawias, o dziwo okazał się sukcesem. Czy przyczyniła się do tego gwiazdorska obsada, czy doskonała, nagrodzona Oscarem charakteryzacja? A może po prostu widzowie chcą się znowu bać…
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Ryzykowny pomysł, by nakręcić remake ramotkowatego horroru z 1941 r. i to bez tak modnego dziś dystansu, ironii czy brania wszystkiego w nawias, o dziwo okazał się sukcesem. Czy przyczyniła się do tego gwiazdorska obsada, czy doskonała, nagrodzona Oscarem charakteryzacja? A może po prostu widzowie chcą się znowu bać…
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
niedziela, 5 lutego 2017
Recenzja Dom w głębi lasu (The Cabin in the Woods) - yoy.tv
Jeśli ktoś jest pewien, że współczesny horror, zwłaszcza ten dla młodszej nieco widowni, niczym go już nie zaskoczy, po kilkunastu minutach oglądania „Domu w głębi lasu” tylko skrzywi się i westchnie „A nie mówiłem…?”. Ale jeśli nie odejdzie wówczas od telewizora, to okaże się, że bardzo, ale to bardzo się mylił…
Zaczyna się bowiem jak zwykle w takich przypadkach – oto piątka zróżnicowanych charakterologicznie, ale nieskomplikowanych bohaterów (typu luzak, osiłek, nieśmiały mądrala) wyrusza do tytułowego domku gdzieś w głębi lasu, aby w tej cichej scenerii poszaleć, popływać, popróbować grzybów (niekoniecznie maślaków). Pytają o drogę, tubylcy enigmatycznie odpowiadają i odradzają, potem padają im telefony i GPS, a w chatce znajdują dziwne przedmioty. A także pewną księgę, której otwarcie skutkuje wysypem zombi i innych nieproszonych gości. I oglądalibyśmy na luzie, może lekko znudzeni, te jatki, gdybyśmy nagle, w pewnej scenie nie zobaczyli… gości oglądających owe jatki na monitorach w jakimś dziwnym studiu i robiących zakłady, kto przeżyje! A to dopiero początek niespodzianek…
Drew Goddard w swym reżyserskim debiucie (wcześniej pisał scenariusze, między innymi „Lost – Zagubionych”, których zresztą też współprodukował) bawi się horrorowymi schematami, ze znanych elementów układając coś nowego, co może autentycznie zaskoczyć. Rzecz w tym, że trzeba „kupić” klimat tej opowieści – najbliżej chyba jej do klimatu „Martwego zła”. Gore przeplata się tutaj z czarnym i absurdalnym nieraz humorem, w pewnym momencie zaczynamy kibicować nie ofiarom, a oprawcom, a przez ekran przewijają się wilkołaki, wampiry, zombi, duchy, Obcy i wszelakie plugastwo lęgnące się w głowach scenarzystów filmów grozy… Jeśli ktoś lubi mieszankę zgrywy, cytaty z klasyki horroru i krwawe sceny, będzie mile zaskoczony, jak my sami, którzy daliśmy się wciągnąć w tę zabawę. A za parę smakowitych scenek, na czele z teatrem, nocną randką w lesie i Sigourney Weaver (dyrektor) jako wisienka na torcie, dajemy wyróżnienie! Notabene co za przyjemność dla recenzenta oglądać film, który zaczyna się najbanalniej na świecie, by zakończyć się w sposób, którego nie zdołał przewidzieć.\
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Zaczyna się bowiem jak zwykle w takich przypadkach – oto piątka zróżnicowanych charakterologicznie, ale nieskomplikowanych bohaterów (typu luzak, osiłek, nieśmiały mądrala) wyrusza do tytułowego domku gdzieś w głębi lasu, aby w tej cichej scenerii poszaleć, popływać, popróbować grzybów (niekoniecznie maślaków). Pytają o drogę, tubylcy enigmatycznie odpowiadają i odradzają, potem padają im telefony i GPS, a w chatce znajdują dziwne przedmioty. A także pewną księgę, której otwarcie skutkuje wysypem zombi i innych nieproszonych gości. I oglądalibyśmy na luzie, może lekko znudzeni, te jatki, gdybyśmy nagle, w pewnej scenie nie zobaczyli… gości oglądających owe jatki na monitorach w jakimś dziwnym studiu i robiących zakłady, kto przeżyje! A to dopiero początek niespodzianek…
Drew Goddard w swym reżyserskim debiucie (wcześniej pisał scenariusze, między innymi „Lost – Zagubionych”, których zresztą też współprodukował) bawi się horrorowymi schematami, ze znanych elementów układając coś nowego, co może autentycznie zaskoczyć. Rzecz w tym, że trzeba „kupić” klimat tej opowieści – najbliżej chyba jej do klimatu „Martwego zła”. Gore przeplata się tutaj z czarnym i absurdalnym nieraz humorem, w pewnym momencie zaczynamy kibicować nie ofiarom, a oprawcom, a przez ekran przewijają się wilkołaki, wampiry, zombi, duchy, Obcy i wszelakie plugastwo lęgnące się w głowach scenarzystów filmów grozy… Jeśli ktoś lubi mieszankę zgrywy, cytaty z klasyki horroru i krwawe sceny, będzie mile zaskoczony, jak my sami, którzy daliśmy się wciągnąć w tę zabawę. A za parę smakowitych scenek, na czele z teatrem, nocną randką w lesie i Sigourney Weaver (dyrektor) jako wisienka na torcie, dajemy wyróżnienie! Notabene co za przyjemność dla recenzenta oglądać film, który zaczyna się najbanalniej na świecie, by zakończyć się w sposób, którego nie zdołał przewidzieć.\
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
piątek, 3 lutego 2017
Recenzja Hitman - yoy.tv
Nienagannie ubrany, łysy osobnik z kodem kreskowym na potylicy to Agent 47 (Timothy Olyphant). Wychowany i wyszkolony przez tajną agencję ICA jest zawodowym zabójcą. Spokojny i opanowany należy do elity w swoim fachu: szybki, cichy, nie zadający zbędnych pytań, wykona każde zadanie i zniknie jak duch. Tym razem ma zabić prezydenta Rosji Michaiła Belikowa (Ulrich Thomsen). Dokonuje tego strzałem z odległości 4 km (!), ale tym razem okazuje się, że jest świadek, który może go zidentyfikować. To luksusowa prostytutka Nika Boronina (Olga Kurylenko). Spotkanie z nią wywraca dotychczasowe uporządkowane życie Agenta 47 do góry nogami. Tym bardziej że szybko z myśliwego staje się ofiarą i musi zmierzyć się ze swoimi byłymi mocodawcami…
Aby w pełni zrozumieć ten film trzeba być wielbicielem gier komputerowych, a przede wszystkim „Hitman: Codename 47” i kolejnych jej pochodnych. Tak przynajmniej twierdzą zdeklarowani fani tego rodzaju rozrywki. A jest ich niemało, więcej – ich szeregi rosną, więc i sam film jest do nich właśnie skierowany, jako do głównych odbiorców. Wynika z tego wniosek, że próby oceny „Hitmana” w kategoriach zwykłego thrillera nie mają sensu. Dopiero wniknięcie w świat gry wyjaśni niuanse i szczegóły, choćby takie, dlaczego główny bohater jest łysy.
Otóż w grze Agent 47 jest klonem (co powoduje brak owłosienia) i ten motyw miał się powtórzyć w filmie (dzięki czemu pozostała by furtka do sequelu), jednak w trakcie realizacji ten pomysł nie został wykorzystany – pozostała jedynie łysa głowa bohatera. Choć cały czas po wytwórniach Hollywood krąży projekt „Hitman 2” i, kto wie, może zostanie zrealizowany? Na razie jednak trzeba się zadowolić tym filmem, który – patrząc na niego z perspektywy abnegata w dziedzinie gier komputerowych – jest produkcją solidną, choć bez specjalnych zaskoczeń. Przystojny bohater, piękna kobieta, sporo akcji oraz szybki, wręcz komputerowy montaż: czego trzeba więcej?
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Aby w pełni zrozumieć ten film trzeba być wielbicielem gier komputerowych, a przede wszystkim „Hitman: Codename 47” i kolejnych jej pochodnych. Tak przynajmniej twierdzą zdeklarowani fani tego rodzaju rozrywki. A jest ich niemało, więcej – ich szeregi rosną, więc i sam film jest do nich właśnie skierowany, jako do głównych odbiorców. Wynika z tego wniosek, że próby oceny „Hitmana” w kategoriach zwykłego thrillera nie mają sensu. Dopiero wniknięcie w świat gry wyjaśni niuanse i szczegóły, choćby takie, dlaczego główny bohater jest łysy.
Otóż w grze Agent 47 jest klonem (co powoduje brak owłosienia) i ten motyw miał się powtórzyć w filmie (dzięki czemu pozostała by furtka do sequelu), jednak w trakcie realizacji ten pomysł nie został wykorzystany – pozostała jedynie łysa głowa bohatera. Choć cały czas po wytwórniach Hollywood krąży projekt „Hitman 2” i, kto wie, może zostanie zrealizowany? Na razie jednak trzeba się zadowolić tym filmem, który – patrząc na niego z perspektywy abnegata w dziedzinie gier komputerowych – jest produkcją solidną, choć bez specjalnych zaskoczeń. Przystojny bohater, piękna kobieta, sporo akcji oraz szybki, wręcz komputerowy montaż: czego trzeba więcej?
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
środa, 1 lutego 2017
Recenzja Poradnik pozytywnego myślenia (Silver Linings Playbook) - yoy.tv
Pat właśnie został zabrany przez matkę ze szpitala psychiatrycznego. Spędził tam 8 miesięcy, dochodząc do siebie po wstrząsie spowodowanym zdradą żony (omal nie pobił na śmierć jej kochanka, którego przydybał z niewierną połowicą we własnej łazience). Powrót nie jest do końca taki, jak można by sobie to wyobrazić – jego ojciec, maniak futbolu amerykańskiego, dla którego całym życiem są Orły z Filadelfii, nie miał pojęcia o powrocie syna ze szpitala, syn zaś był nieświadomy tego, że małżonka sprzedała dom i odeszła nie zostawiając adresu… Jednej i drugiej stronie trudno się przyzwyczaić do nowej sytuacji, Pat raz po raz ma lekkie napady furii i popada w kolejne konflikty. Czy pomocne okaże się spotkanie z Tiffany, młodą wdową, siostrą dobrego znajomego? Zważywszy, że dziewczyna ma za sobą także problemy emocjonalne i terapię (była uzależniona od seksu, spała ze wszystkimi w pracy, niezależnie od ich płci…), zanosi się na burzliwy związek…
Osiem nominacji do Oscara (w tym dla najlepszego filmu roku; tylko jedna z nich przełożyła się jednak na zdobytą statuetkę, mowa o Oscarze dla Jennifer Lawrence za pierwszoplanową rolę żeńską) świadczy o tym, że to kawał porządnego kina. Przed kilkoma laty, gdy nominacji w głównej kategorii przyznawano tylko 5, pewnie „Poradnik…” pozostałby w niej pominięty, ale pozostałe nie są przyznane na wyrost: aktorstwo jest na najwyższym poziomie (Robert De Niro znów w formie – tym razem gra ojca głównego bohatera, próbującego dość topornie pokazać synowi, że jest dla niego ważny), film jest elegancko nakręcony i ładnie zmontowany. Scenariusz, pełen niezłych dowcipów i ostrych dialogów (to ekranizacja bestsellerowej powieści Matthew Quicka), też musi się podobać, choć został nagrodzony chyba w dużej mierze za to, że jest tak amerykański, z jakże typowym dla tej kultury przesłaniem – najważniejsze, żeby myśleć zawsze pozytywnie, wierzyć w siebie i szanować swe przekonania, ale i ojczyznę; każdy koszmar zostanie przezwyciężony przez miłość, a wsparcie rodziny i przyjaciół pomoże wyjść z każdego dołka. Bajkowe to i raczej nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością (wszyscy mający z sobą problemy bohaterowie w filmie jawią się jako niegroźni i nierozumiani drobni szaleńcy wnoszący koloryt do świata zwykłych szarych obywateli), ale zarażające swym optymizmem i niewątpliwie dające się oglądać z dużą przyjemnością.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Osiem nominacji do Oscara (w tym dla najlepszego filmu roku; tylko jedna z nich przełożyła się jednak na zdobytą statuetkę, mowa o Oscarze dla Jennifer Lawrence za pierwszoplanową rolę żeńską) świadczy o tym, że to kawał porządnego kina. Przed kilkoma laty, gdy nominacji w głównej kategorii przyznawano tylko 5, pewnie „Poradnik…” pozostałby w niej pominięty, ale pozostałe nie są przyznane na wyrost: aktorstwo jest na najwyższym poziomie (Robert De Niro znów w formie – tym razem gra ojca głównego bohatera, próbującego dość topornie pokazać synowi, że jest dla niego ważny), film jest elegancko nakręcony i ładnie zmontowany. Scenariusz, pełen niezłych dowcipów i ostrych dialogów (to ekranizacja bestsellerowej powieści Matthew Quicka), też musi się podobać, choć został nagrodzony chyba w dużej mierze za to, że jest tak amerykański, z jakże typowym dla tej kultury przesłaniem – najważniejsze, żeby myśleć zawsze pozytywnie, wierzyć w siebie i szanować swe przekonania, ale i ojczyznę; każdy koszmar zostanie przezwyciężony przez miłość, a wsparcie rodziny i przyjaciół pomoże wyjść z każdego dołka. Bajkowe to i raczej nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością (wszyscy mający z sobą problemy bohaterowie w filmie jawią się jako niegroźni i nierozumiani drobni szaleńcy wnoszący koloryt do świata zwykłych szarych obywateli), ale zarażające swym optymizmem i niewątpliwie dające się oglądać z dużą przyjemnością.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Subskrybuj:
Posty (Atom)