poniedziałek, 25 stycznia 2016

Recenzja John Q - yoy.tv

Pragnąc ratować śmiertelnie chorego syna John decyduje się na desperacki krok i wzięcie zakładników w szpitalnej izbie przyjęć.


John Quincy Archibald ma chorego synka. Podczas wizyty w szpitalu dowiaduje się, że życie dziecka może uratować tylko natychmiastowy przeszczep serca… Problem w tym, że John, człowiek uczciwy i pracujący, ale ubogi, nie ma ubezpieczenia gwarantującego sfinansowanie takiej operacji. Mężczyzna próbuje na różne sposoby znaleźć pieniądze, a kiedy te zawodzą… kupuje broń, bierze zakładników i barykaduje się w szpitalu, chcąc wymusić na dyrekcji przeprowadzenie zabiegu.


Film Nicka Cassavetesa („Pamiętnik”, „Bez mojej zgody”) porusza ważny dla Amerykanów problem – szacuje się, że ponad 50 milionów obywateli tego kraju nie ma ubezpieczenia i za każdą wizytę w szpitalu musi płacić ze swojej kieszeni. A są to kwoty ogromne… „John Q” narobił więc sporo szumu w mediach, stał się także argumentem w debacie politycznej (w roli cameo wystąpiła Hilary Clinton domagająca się zmian w prawie ubezpieczeniowym, na ekranie zobaczymy przemawiającego George’a W. Buska, Ala Gore’a).


Pomijając to wszystko, to chwytający za serce dramat sensacyjny, w którym wiodącym wątkiem nie jest relacja porywacz-porwani, a desperacki – i wiadomo, że w pewnym sensie skazany na porażkę, krok Johna jest wszak sprzeczny z prawem – walka ojca o życie dziecka. Grający tytułową postać Denzel Washington znakomicie nadaje się do tej roli, everymana, który musi stanąć do walki z systemem, który zdolny jest do największych poświęceń dla najbliższych. Choć poniekąd staje po „ciemnej stronie mocy”, nie ma chyba nikogo, kto by mu nie kibicował…


Rola Washingtona jest bez wątpienia największym atutem tego precyzyjnie zrealizowanego filmu. A wady? Też są – zbyt czarno-biały jest schemat pokazywania Johna i bezdusznej policji, czasem reżyser zapędza się na grunt łzawego melodramatu, parę scen drażni próbami moralnego szantażu. Mimo wszystko plusów jest więcej i film z pewnością warto zobaczyć.

TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz