Jak każdy się pewnie domyśla, porywacz okaże się tym samym zwyrodnialcem, który zabił pierwszą z dziewczyn, a dzielna pani Jordan nie ograniczy się do siedzenia w centrali, tylko wyruszy osobiście, by skopać mu tyłek. Mimo tych banalnych i przewidywalnych rozwiązań „Połączenie” jest całkiem niezłym dreszczowcem, w którym są sekwencje pełne autentycznego napięcia. Próby ustalenia kim i gdzie jest napastnik odbywają się przy współudziale ofiary zamkniętej w bagażniku, mającej do dyspozycji telefon komórkowy, która próbuje opisać gdzie jest i dać jakiś znak policji. Akcja w „Połączeniu” toczy się naprawdę szybko, a cała produkcja emanuje energią. Film, który początkowo miał wyreżyserować Joel Schumacher (zważywszy na jego „formę” chyba dobrze, że do tego nie doszło), nakręcony za niewielkie pieniądze, bez wielkich efektów, okazał się przebojem w amerykańskich kinach.
Motywem, który był dla mnie szczególnie ciekawy było odmalowanie specyfiki pracy ludzi dyżurujących w telefonie alarmowym, którzy poddają się stresowi rzadziej niż reszta. Ale w ich wypadku liczy się nie tylko odporność na stres, również umiejętność szybkiego podejmowania decyzji oraz spora dawka cierpliwości, bo oprócz niezwykle dramatycznych, zdarzają się telefony z próbą o… podanie adresu najbliższej pizzerii.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz