Urodzona na początku XX wieku piękna Adaline jako dwudziestokilkulatka ulega wypadkowi, na skutek którego przestaje się starzeć. To, co wydaje się spełnieniem marzeń o nieśmiertelności, z czasem przynosi dramatyczne konsekwencje. Adaline musi się ukrywać przed władzami, które chcą poddać ją eksperymentom. Wciąż podróżując, zmieniając tożsamość traci kontakt z najbliższymi, którzy starzeją się na jej oczach. Ta pełna przygód i dramatycznych wydarzeń podróż przez życie Adaline trwa przez niemal cały XX wiek. To życie jest interesujące, kolorowe, niezwykłe – ale także bardzo samotne. Pewnego dnia Adaline znajduje miłość, dla której warto wyrzec się nawet nieśmiertelności. Ale czy to możliwe?
To jeden z najpiękniejszych filmów o miłości i jeden z najpiękniejszych filmów o przemijaniu, starzeniu i śmierci. Ta opowieść o tej nieuchronnej części ludzkiej egzystencji ma postać prostej, ale bardzo mądrej i pełnej refleksji nad ludzkim losem opowieści. W przypadku Adaline bowiem nieśmiertelność nie jest darem, jest fatum z którym musi się liczyć i które jest jej przekleństwem. Powoduje, że nie czuje się wolna musi wszak zmieniać wciąż tożsamość, by nie wpaść w ręce służb specjalnych, które chętnie dowiedziałyby się dzięki czemu zawdzięcza młodość. Nieśmiertelność izoluje ją od prawdziwych uczuć, każąc jej nie kochać, bo miłość którą z kimś dzieli bynajmniej nie oznacza, że może dzielić z nim życie. Dla wybranka bowiem ono się skończy, a dla niej nie… By nie musieć ponownie przechodzić przez smutek utraty kogoś bliskiego Adaline wybiera samotność, ucieczkę od świata i tułaczkę. Ale to wszystko pokazane jest podobnie jak bohaterka w sposób tajemniczy, nienachalny i dyskretny. Film pełen jest poza tym pięknej baśniowej magii ot choćby w scenie, gdy Adeline nabywa owej paranormalnej właściwości. Naukowa narracja z offu, komentująca to co się dzieje w jej ciele, bynajmniej temu nie przeczy – raczej potwierdza fakt iż nauce blisko do magii, bo przecież życie jest swego rodzaju cudem… Taki też jest klimat tego filmu – lekko oniryczny, chwilami fantastyczny, ale niezwykle elegancki. Zdjęcia oddają atmosferę kolejnych epok w życiu bohaterki: najstarsze retrospekcje mają charakterystyczną sepiową poświatą, wojenne to specyficzny brąz, lata 50. To grzeczne kolory i stroje, lata 70. to kolorowe hippisowskie stroje.
Ogromnym atutem "Wieku Adaline" są aktorzy: wyważona kreacja Blake Lively w roli Adaline, cudowny Harrison Ford w roli Wiliama, którego zmysły wydają się wodzić na manowce, a do którego po latach wraca dawne uczucie i Ellen Burstyn, która pięknie sprostała roli córki starszej od matki.
TV -
http://yoy.tv
Facebook -
https://www.facebook.com/YOY-TV-1986511251584874
Google+ -
https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube -
http://www.youtube.com/c/YoyTv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz