Chris Hemsworth (Thor) oraz Tom Hiddleston (Loki) wypadli bardzo przekonująco w swoich rolach, a twórcy filmu dobrze dobrali tę dwójkę. Loki został świetnie zagrany, właśnie takiego boga kłamstw spodziewała się większość widzów. Kręci niemiłosiernie, kłamie, wrabia i manipuluje innymi, a do tego cierpi na kompleks brata - stuprocentowy Loki. Reszta aktorów wypadła poprawnie. Jedni zagrali lepiej (Idris Elba - Heimdall, Ray Stevenson - Volstagg), inni słabiej (Stellan Skarsgård - Erik Selvig, Josh Dallas - Fandral), ale wszyscy prezentowali co najmniej solidny poziom.
Jedną z głównych zalet "Thora" są efekty specjalne. Mając na uwadze, że ich twórcy mieli bardzo dużo pracy, na nieliczne niedociągnięcia można przymrużyć oko. Wrażenie plastikowości Asgardu, które ukazują pierwsze zdjęcia i zwiastuny, na szczęście ustąpiło. Podsumowując, efekty to jedna z najmocniejszych stron filmu.
Oglądając "Thora" nie należy oczekiwać wyszukanej fabuły. Całkowiy standard kina o super bohaterach, choć dobrze rozpisany. Są momenty, które zapierają dech w piersiach, są takie, w których można się uśmiechnąć, ale są i takie, które bez problemu dają się przewidzieć nie znając nawet komiksowego pierwowzoru. Czy to wada? Niekoniecznie. "Thor" jest kinem rozrywkowym i widz ma się na nim po prostu dobrze bawić.
Mimo, że "Thor" kręcony był z myślą o "Avengers", uniknięto powtórki sytuacji z drugiej części "Iron Mana", która była raczej prologiem Mścicieli, niż dziełem o indywidualnych przygodach superbohatera.
Porządny - to słowo chyba najlepiej określa "Thora". Czy warto obejrzeć "Thora"? Zdecydowanie tak, bo jest to naprawdę dobre kino rozrywkowe.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz