Prowincjonalne polskie miasteczko, którego towarem eksportowym jest drużyna piłkarska, obecnie stojąca kiepsko finansowo i sportowo, ale z przeszłością napawającą dumą serca mieszkańców. W miasteczku jest nawet grupka kiboli, typowych zadymiarzy, którzy idąc do domu po stadionowej rozróbie zastanawiają się „ile było?”, nie pamiętając niczego z boiskowych wydarzeń… Bryluje wśród nich Oskar Nowacki, wodzirej stadionowego „młynu”. Mężczyzna jest tak zapatrzony w drużynę i bijatyki, że nie jest nawet obecny przy narodzinach syna. A potem traci jedyne źródło dochodu… I wówczas staje przed dramatycznym wyborem: stracić szacunek rodziny, a może i żonę, ale dalej żyć chwilą, czy też przyjąć niespodziewaną ofertę biznesmena Dzikowskiego z sąsiedniego miasta. Pan Dzikowski kupił tamtejszą drużynę, ma pieniądze, zbudował stadion, marzy o pucharach, ale… nie ma żywo reagujących, rozśpiewanych kibiców. I proponuje Oskarowi pracę wodzireja na jego stadionie. Oskar zdaje sobie sprawę, że kumple i brat jego zgodę potraktują jako zdradę…
Futbolowa otoczka „Skrzydlatych świń” (tytuł nawiązuje do logo klubu pana Dzikowskiego) jest tylko w miarę egzotycznym dodatkiem do sprawdzonego schematu komedii romantycznej i rozwodzić się nad nią za bardzo nie ma co – język i zachowania ekranowych kibiców i pseudokibiców są wyjątkowo sztuczne i nieprawdziwe. Miało być ostro i może nawet trochę szokująco, co zdaje się potwierdzać goły tyłek Pawła Małaszyńskiego świecący z plakatu i w jednej ze scen filmu (notabene ugrzecznionej do granic możliwości). Ale wyszło jak zawsze – oklepane sytuacje, dziwaczne wybory bohaterów, sztucznie piętrzone problemy, ogólna bajkowość. Ot, przeciętna polska komedyjka, która jeśli zapewni komuś rozrywkę, to mniej grzecznym kibicom – oglądając i słuchając swych ekranowych odpowiedników będą pewnie zarykiwać się ze śmiechu.
TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz