wtorek, 24 października 2017

Recenzja Kod Merkury (Mercury Rising) - yoy.tv

Art Jeffries (Bruce Willis) jest mocno przepracowanym agentem FBI, na dodatek zrzucono na niego winę za nieudaną akcję. W "nagrodę" dostał więc prostą robotę: ma odnaleźć Simona (Miko Hughes), 9-letniego chłopca, którego rodzice zostali zamordowani przez nieznanych sprawców. On sam zniknął. Sprawa rzeczywiście jest prosta, bowiem Art udaje się do mieszkania, gdzie popełniono zbrodnię i odnajduje chłopca, który tam cały czas się ukrywał. Problem w tym, że nie można się z nim porozumieć, bowiem Simon jest dzieckiem autystycznym. Trafia więc do szpitala, a agent organizuje dla niego ochronę policyjną, przeczuwając, że jednak coś jest nie tak w tej sprawie. A kiedy zaskakująco szybko policjanci zostają odwołani ze szpitala, sam zaczyna chronić chłopca. Ma rację, bo w krótkim czasie dochodzi do próby zamachu. Art próbuje się dowiedzieć, dlaczego i dla kogo Simon jest tak groźny, że próbuje go zamordować. W końcu orientuje się, że za wszystkim stoi Nicholas Kudrow (Alec Baldwin), szef agencji bezpieczeństwa. Jego dziełem życia było wdrożenie tytułowego Kodu Mercury, który służy do kontaktów z agentami. Teoretycznie jest nie do złamania, ale Simon, autystyczne dziecko z talentem matematycznym (co się często zdarza), bez trudu go rozgryzł. Kudrow, by nie dopuścić do kompromitacji, chce go zabić…



Ta sensacyjna wariacja na temat "Rain Mana" jest całkiem solidnie zrealizowana i trzyma w napięciu. W końcu Bruce Willis jest specem od takich właśnie ról, a Miko Hughes okazał się całkiem dobrym partnerem.

TV - http://yoy.tv
Facebook - https://www.facebook.com/YOY-TV-1986511251584874
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz