wtorek, 30 sierpnia 2016

Recenzja Skazani na Shawshank (The Shawshank Redemption) - yoy.tv

Bankier Andy Dufresne został niesłusznie oskarżony o zabójstwo żony i jej kochanka. Skazany na bezterminowy pobyt w ciężkim więzieniu Shawshank, przeżywa dzięki pomocy czarnoskórego współwięźnia.


Młody i przebojowy bankier Andy Dufresne zostaje niesłusznie skazany za zamordowanie swojej żony i jej kochanka. Dostaje dożywocie. Osadzony w ciężkim więzieniu Shawshank musi początkowo walczyć o życie i godność. Dzięki sprytowi i pomocy innego więźnia, „Redda” Reddinga, udaje mu się wkraść w łaski strażników i jakoś się tu urządzić. Ale nie przestaje marzyć o wolności…


Oto film, który dowodzi siły i zarazem słabości Internetu. Na filmowym portalu imdb.com, najpopularniejszym i jednym z najlepszych, „Skazani na Shawshank” znajdują się na pierwszym miejscu listy najwybitniejszych filmów wszechczasów, wyprzedzając dwie części „Ojca chrzestnego” Francisa F. Coppoli oraz „Dobry, zły, brzydki” Sergio Leone oraz „Pulp Fiction” Quentina Tarrantino. A jest on – moim zdaniem – najsłabszy z wymienionej piątki.


Bo w gruncie rzeczy „Skazani na Shawshank” to dość schematyczna opowieść o marzeniach i woli przetrwania za wszelka cenę. Przy całym szacunku dla dobrej książki i scenariusza Stephena Kinga, znakomitej reżyserii Franka Darabonta (także współscenarzysta) oraz równie dobrej kreacji Tima Robbinsa, w tej samej tematyce „Motylek” (1973) a nawet „Ucieczka z Alcatraz” (1979), są produkcjami lepszymi.

TV - http://yoy.tv/
Facebook - https://www.facebook.com/yoytv
Google+ - https://plus.google.com/+YoyTv
Youtube - http://www.youtube.com/c/YoyTv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz